Kolejny strajk rolników w stolicy zaplanowano na środę, 6 marca. Manifestanci staną tego dnia przed kancelarią premiera, lecz nie wykluczają, że pojawią się także na Nowogrodzkiej, gdzie mieści się siedziba PiS. Mimo że część przedstawicieli protestujących wypowiada się pozytywnie o rozmowach z Donaldem Tuskiem, to z pewnością nie można mówić jeszcze o przełomie.
„Choć forsowany przez UE Zielony Ład może być realnym problemem dla europejskiego rolnictwa i jego konkurencyjności, polscy rolnicy uparli się, by głównego zagrożenia dla swojego bytu upatrywać w Ukrainie” – pisze na łamach „Wprost” Jakub Mielnik. Jego zdaniem, to jeden z powodów, dla których ich protesty nie spotykają się z tak dużym odzewem społecznym, jak na zachodzie Europy.
Sondaż: To oni odpowiadają za protesty rolników
Pracownia SW Research przeprowadziła badanie na zlecenie „Rzeczpospolitej” i zapytała, kto jest odpowiedzialny za protest polskich rolników. 27,7 proc. uczestników sondażu wskazało Komisję Europejską, natomiast 26,9 proc. respondentów twierdzi, że stoi za tym rząd Mateusza Morawieckiego. 9,8 proc. ankietowanych uważa, że winna protestów rolników jest Ukraina, natomiast 8,9 proc. uczestników badania twierdzi, że to sprawa rządu Donalda Tuska.
Tylko 8,5 proc. ankietowanych Polaków odpowiedzialnością za protesty obarcza Rosję, a 3 proc. twierdzi, że winni są sami rolnicy. O tym, że winny jest kto inny przekonanych jest 1,3 proc. badanych, a 14 proc. respondentów nie w tej sprawie ma zdania.
Dlaczego rolnicy protestują?
Protesty rolników odbywają się w różnych częściach Europy. Łączy je jedno: uczestnicy domagają się konkretnych rozwiązań, które doprowadzą do rozwiązania narastającego od miesięcy kryzysu. Wśród ich postulatów wymienia się przede wszystkim konieczność odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów spoza Unii Europejskiej oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce.
Czytaj też:
Zamieszanie na proteście rolników w Warszawie. Coś poszło nie takCzytaj też:
Hołownia zadowolony po rozmowach. Rolnicy: Hańba