Media informowały ostatnio o akcji wysyłania podatnikom tzw. listów behawioralnych. To nieformalne pisma o charakterze informacyjnym, w których urząd skarbowy przedstawia ewentualne zastrzeżenia co do prawidłowego wywiązywania się obywatela z obowiązków podatkowych. Znajduje się w nich ogólna wzmianka o tym, że urząd dostrzegł „zdarzenie, które wywołuje skutki podatkowe”. W pismach może być też zawarta informacja, że reakcja obywatela na list będzie monitorowana przez organy.
Pisma od Urzędu Skarbowego. W jakich przypadkach można je otrzymać?
Listy wzbudzają dużo emocji u podatników. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zapytał ministra finansów Andrzeja Domańskiego m.in. o to, na jakiej podstawie ustalany jest krąg adresatów takich listów oraz czy resort kontroluje zasadność ich kierowania do podatników, a jeżeli tak, to w jaki sposób. Ordynacja podatkowa nie przewiduje bowiem regulacji odnoszącej się do kierowania przez organy podatkowe takich listów.
Portal prawo.pl informował, że w grudniu 2023 r. Zastępca Szefa Krajowej Administracji Skarbowej wydał ogólne wytyczne dyrektorom izb administracji skarbowej, kiedy i komu takie listy wysyłać. Według instrukcji, organy mają wysyłać pisma behawioralne w szczególności gdy:
- mają wątpliwości, czy podatnicy poprawnie wykonują obowiązki podatkowe, ale nie mają na to dowodów;
- pozyskały informacje, które nie spełniają przesłanek do wszczęcia na ich podstawie kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego;
- podjęły czynności sprawdzające wobec podatnika, ale go o tym nie zawiadomiły;
- nie znalazły uzasadnienia, aby podjąć czynności sprawdzające z udziałem podatnika, bo uznały, że może to być nieekonomiczne.
Innymi słowy wystosowanie listu do podatnika oparte jest zasadniczo na podejrzeniu, że narusza on przepisy podatkowe. Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił ministra finansów o kompleksowe wyjaśnienia w tej sprawie oraz przedstawienie danych statystycznych dotyczących liczby wysłanych listów oraz działań urzędu następujących po ich wysłaniu.
Czytaj też:
Polacy nie zwlekają. Zwroty przychodzą nawet po jednym dniuCzytaj też:
Fiskus zablokował ponad 5 tys. kont. Rekordowy ubiegły rok