Starcia z policją na proteście rolników. Poseł PiS apeluje do Kierwińskiego i Tuska

Starcia z policją na proteście rolników. Poseł PiS apeluje do Kierwińskiego i Tuska

Policja podczas protestu rolników w Warszawie
Policja podczas protestu rolników w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Podczas protestu rolników w Warszawie doszło do starć z policją. – Po trzech miesiącach rządów skończył się uśmiech, pojawiła się broń – komentuje zdarzenia sprzed Sejmu posłanka PiS Anna Kwiecień.

W środę, 6 marca rolnicy sprzeciwiający się zapisom tzw. Zielonego Ładu oraz importowi produktów rolnych o niskich standardach wzięli udział w demonstracji w Warszawie. Podczas protestu przed Sejmem doszło do starć z funkcjonariuszami.

Protest rolników. Doszło do starć z policją

„W czasie wydarzeń mających miejsce przy ul. Wiejskiej rannych zostało kilku policjantów. Na obecną chwilę zatrzymano kilkanaście osób” – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Przekazano również, że w biorące udział w zabezpieczeniu zespoły antykonfliktowe koncentrowały się na zapobieganiu eskalacji w inne rejony miasta takich sytuacji, jakie miały miejsce przy ulicy Wiejskiej”.

Zdarzenia sprzed Sejmu skomentowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. – Rolnicy bardzo mocno się tych prowokacji obawiali i wygląda na to, że te ich obawy się sprawdziły – stwierdziła posłanka Anna Gembicka. – Miała być uśmiechnięta Polska, a wygląda na to, że jak się ktoś inny nie uśmiecha, to są w niego celowane lufy karabinów. Tak nie powinno być – dodała.

PiS o zdarzeniach sprzed Sejmu: To jest prowokacja

W konferencji prasowej udział wziął także Piotr Kaleta. – Dzisiaj rolnicy są sponiewierani, są maltretowani, ale przede wszystkim nie są słuchani – powiedział. Stwierdził, że winny eskalacji konfliktu jest szef MSWiA. – Kierwiński z Tuskiem, z całym swoim zapleczem, schowali się dzisiaj, bo po prostu się rolników boją – zaznaczył. Poseł zaapelował również do polityków o „nielekceważenie i nieupadlanie” protestujących.

Po rozmowach z uczestnikami demonstracji do sytuacji odniosła się także posłanka Anna Kwiecień. – Oni mówią wprost: to, co się dzieje dzisiaj pod Sejmem, to jest prowokacja, prowokacja ze strony wielu osób, których oni nie znają, nie kojarzą, a którzy posługują się m.in. petardami, różnymi przedmiotami po to, żeby wywołać zamęt – podkreśliła. Zwróciła również uwagę na wyposażenie obecnych przed budynkiem funkcjonariuszy. – Po trzech miesiącach rządów skończył się uśmiech, pojawiła się broń. To jest hańba – podsumowała.

Czytaj też:
Starcie Morawieckiego i wiceszefa MON ws. interwencji policji. „Wyrwane z kontekstu filmy”
Czytaj też:
Protest rolników w Warszawie. Demonstranci wtargnęli na teren Sejmu

Źródło: WPROST.pl