Marcin Kierwiński zabrał głos w Sejmie i zajął stanowisko w sprawie incydentów, do których doszło w czasie protestu rolników w Warszawie. Szef MSWiA w krytyczny sposób ocenił politycznych rywali. – Jeszcze kilka miesięcy temu ta część sali (gdzie zasiadają politycy PiS – red.) kochała takie powiedzenie: murem za polskim mundurem. (...) I co jest dzisiaj? Dzisiaj widzimy sceny, że banda prowokatorów rzuca w polskich policjantów kostkami brukowymi, a wy atakujecie polską policję. Gdzie macie przyzwoitość? – zapytał minister spraw wewnętrznych i administracji.
Będzie wniosek o wotum nieufności wobec Kierwińskiego. Błaszczak: Gdzie jest Tusk?
Chwilę później Marcinowi Kierwińskiemu odpowiedział były szef MON. – Pan wyszedł na mównicę, jest pan z siebie dumny. Czy naprawdę jest pan dumny z tego, co wydarzyło się przed polskim Sejmem? Czy pan jest dumny z pobicia rolników? Czy pan jest dumny z tego, że chłopak z biało-czerwoną flagą został rzucony na ziemię, że zbezczeszczono polską flagę? Jest pan naprawdę z siebie dumny? Czy jest pan dumny z tego, że poprzez swoje prowokacje doprowadził pan do kryzysów, jakie miały miejsce, kiedy wy rządziliście? Kiedy rządziło PO z PSL-em. Marsze Niepodległości, wystarczy wspomnieć – zawsze prowokacje. Kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, manifestacje odbywały się w sposób pokojowy – stwierdził Mariusz Błaszczak.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział także konkretne działanie klubu parlamentarnego. – Oświadczam, że klub parlamentarny PiS wystąpi z wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji. I wtedy Donald Tusk będzie musiał obronić Kierwińskiego, czy będzie próbował obronić Kierwińskiego. Dziś nie ma Donalda Tuska na tej sali. Gdzie jest Donald Tusk? – pytał Mariusz Błaszczak.
Czytaj też:
Kaczyński o uchwale ws. TK. Mówił o zmianie króla angielskiegoCzytaj też:
Sławomir Mentzen dostał gazem na proteście rolników. „Nie czekajmy, aż zdarzą się gorsze rzeczy”