W tym tygodniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzję o przesunięciu debaty nad czterema projektami aborcyjnymi, tłumacząc ją zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Rozsierdził tym Lewicę, która uznała, że nigdy nie ma dobrego momentu na dyskusję o tej sprawie. Hołownia wskazał na kolejny możliwy termin debaty o projektach – 11 kwietnia.
Onet dowiedział się, że decyzja marszałka o opóźnieniu prac nad projektami liberalizującymi aborcję wynikała z jego ukrytego celu. Szymon Hołownia chciał wymusić jasną deklarację na koalicjancie, że ten nie wyrzuci do kosza projektu Trzeciej Drogi przywracającej tzw. kompromis aborcyjny (czyli stan sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r.). Hołownia mógł obawiać się, że konserwatywni posłowie nie poprą projektów legalizujących aborcję do 12. tygodnia ciąży, zaś liberalni posłowie koalicji, głównie z Lewicy i KO, nie będą chcieli powrotu do kompromisu aborcyjnego. Upadek wszystkich czterech projektów doprowadziłby do wizerunkowego kryzysu koalicji.
Cztery projekty liberalizujące aborcję. Szymon Hołownia robi krok w tył?
Tymczasem Anna Maria-Żukowska zagwarantowała z mównicy, że wszystkie projekty, w tym ten Trzeciej Drogi i PSL, przejdą do dalszych prac. –Deklarowałam i deklaruję: jesteśmy za rozpatrywaniem wszystkich projektów. (...) Od kogo pan ma wiedzę, że Lewica nie zagłosuje za wszystkimi tymi projektami? – mówiła w Sejmie.
Szymon Hołownia po tej deklaracji zmienił ton. W czwartek powiedział, że gwarancja ze strony Lewicy w sprawie procedowania wszystkich projektów oznacza „uzysk”. Dziennikarze pytali czy w takim razie Sejm jeszcze w piątek może się zająć projektami. – Toczymy dzisiaj rozmowy, wszystko jest możliwe – odparł.
— Nie wykluczam niczego w Sejmie. Wszystko wymaga długich politycznych rozmów uzgodnień, a wczoraj tu byłem do 22:00, dyskutowałem z poszczególnymi klubami, politykami, z przewodniczącymi klubów, między innymi na ten temat. Dzisiaj pewnie dalej będziemy na ten temat rozmawiać, tak długo, jak się da — zaznaczył.
Zaznaczył, że jego jedynym celem jest to, by wszystkie projekty przeszły do drugiego czytania w komisji nadzwyczajnej.
twitterCzytaj też:
Posłanki Lewicy chciałyby odwołać Hołownię. „Działa w Sejmie jak monarcha absolutny”Czytaj też:
Emocje wokół projektów aborcyjnych. Premier: Rozumiem wściekłość kobiet