Wiceszef Polski 2050 w Polsat News odpowiadał na pytania związane z byłym już posłem tej partii Adamem Gomołą, który miał m.in. wyjaśniać, jak ominąć limit finansowania kampanii wyborczej. Michał Kobosko został zapytany, czy ma gwarancję, że zachowane najmłodszego posła w Sejmie nie było odosobnionym przypadkiem. Wszystko za sprawą słów Gomoły, który miał powiedzieć, że „myśmy jako kandydaci w wyborach parlamentarnych też takich dużo umów podpisywali”.
– Poseł Gomoła być może odnosił się do tych przypadków, które przez ponad 30 lat było w Polsce trochę. Takich przypadków, gdzie stwierdzano różnego rodzaju podejrzenia... – próbował wyjaśniać Kobosko. Na sugestię, że Gomoła użył jednak słowa „myśmy”, wiceszef Polski 2050 powiedział, że „ma wrażenie, że to jedna z tych wypowiedzi Gomoły, które poszły zdecydowanie za daleko i oderwały się od rzeczywistości”.
Afera Adama Gomoły. Wiceszef Polski 2050: Jest mi przykro po tej sytuacji
– Jest mi przykro po tej sytuacji. Adam Gomoła był z naszego punktu widzenia bardzo dobrze zapowiadającym się młodym politykiem, najmłodszym posłem polskiego Sejmu i on posłem w dalszym ciągu jest, ale ze względu na to co powiedział, nie wiemy, czy na to, co zrobił, bo niekoniecznie to, co mówił, było zgodne z tym, co się faktycznie wydarzyło – przekonywał Kobosko.
Wiceszef Polski 2050 przypomniał, że „przeprowadzono szybkie postępowanie, bo uznano, że zarzuty były bardzo poważne”. Dodał, że Gomoła nie jest już członkiem klubu parlamentarnego i partii. – Jestem przekonany, że standardy w naszej partii są zachowane, że to jest przypadek odosobniony. My patrzymy bardzo dokładnie na wszelkie zarzuty, które się pojawiają. Chciałbym, żeby wszystkie partie, które są w Sejmie, tak skrupulatnie przeprowadzały postępowania wyjaśniające – zakończył Kobosko.
Czytaj też:
Afera Gomoły. Kim jest 22-latka, do której miały trafić pieniądze?Czytaj też:
Afera Gomoły. Młodemu posłowi może grozić gigantyczna kara