Burza związana ze zwolnieniem Agnieszki Romaszewskiej i jej wtorkowym wpisem w mediach społecznościowych spowodowała, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwołało specjalną konferencję prasową poświęconą Biełsatowi. Jak tłumaczy rzecznik ministerstwa, wszystko związane jest z modernizacjami w Telewizji Polskiej.
– Dostaliśmy od TVP projekt modernizacji stacji nadających za granicę i uznaliśmy, że jest on dobry – wytłumaczył Paweł Wroński. – MSZ nie zajmuje się robieniem telewizji, bo na tym się nie zna. Nam zależy na tym, aby jak najwięcej treści istotnych dla Polonii trafiało za granicę – dodał rzecznik MSZ.
Wielkie koszty utrzymania Biełsatu
Do tej pory za granicę nadawały cztery niewspółpracujące ze sobą telewizje, co kosztowało ponad 200 milionów złotych. Wroński sytuację tę nazwał „patologiczną”, a efekty działań stacji „mizernymi”. – TVP postanowiła to zmienić, czyniąc TVP World stacją flagową, nadającą w językach angielskim, rosyjskim i niemieckim – wytłumaczył.
Jeszcze niedawno kwota finansowania Biełsatu wynosiła 22 miliony złotych. Podniesiona ona została w 2022 roku do kwoty 63 milionów złotych. Decyzję tę tłumaczono wydzieleniem stacji ze struktur TVP. W następnym roku utrzymano podwyższoną kwotę finansowania.
W tym roku – 2024 – Biełsat miał domagać się podniesienia kwoty finansowania do 75 milionów złotych. Nie zostało to jednak zaakceptowane. – Pani Agnieszka Romaszewska mówi o pieniądzach, których nigdy nie było – powiedział rzecznik.
Wroński odpowiada Romaszewskiej
Zamiast tej kwoty stacja otrzymać miała 40 milionów złotych, jednak odpowiadać także za rosyjskojęzyczną cześć TVP World. – Tyle ministerstwo jest w stanie dać. To nie są nasze pieniądze, tylko polskich podatków – podkreślił Wroński.
Słowa rzecznika polskiej dyplomacji odpowiadają na zarzut Romaszewskiej, który sformułowana w swoim wpisie w mediach społecznościowych. „Nie zgodziłam się na to. Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47 proc. i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World” – napisała dziennikarka.
Faktycznie 47 proc. obcięcia budżetu odnosi się do kwoty 75 milionów złotych, a nie tej z poprzedniego roku. – Chciałem podkreślić, że suma 75 mln na telewizję Biełsat nie istniała. Jej nie było nigdy – powtórzył Wroński.
Czytaj też:
Problemy finansowe w TVP. Aktorzy i dziennikarze czekają na wypłatęCzytaj też:
Krystyna Janda pełna żalu o propozycjach zawodowych. Dobitnie oceniła polskie kino