Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zorganizowali w siedzibie PiS konferencję prasową. – Od szeregu miesięcy, a może nawet kilku ostatnich lat jesteśmy obiektem kampanii oszczerstw, polityczno-medialnej inspirowanej przez obecnie rządzących. W tej kampanii bierze udział osobiście premier Tusk. Kampanii, której celem jest zniesławienie – zaczął były minister spraw wewnętrznych i administracji.
– Tak naprawdę jest to atak wprost na służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa polskiego, na funkcjonariuszy, którzy zajmują się zwalczaniem przestępczości, ale oczywiście ta kampania ma swoje cele polityczne, czyli jest to atak na PiS, na rząd w poprzedniej kadencji, który kierował sprawami naszego kraju, w tym sprawami bezpieczeństwa – kontynuował Kamiński.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik o „operacji Pegasus”
Polityk PiS dodał, że „celem tej kampanii było wywołanie całkowicie fałszywego przeświadczenia w opinii publicznej, że w Polsce mamy do czynienia z głęboką patologią, z masowym, nielegalnym inwigilowaniem obywateli”. Kamiński poinformował, że przygotowano prezentacją, aby „pokazać, jaka jest prawda o sprawie, która bulwersuje opinię publiczną”. Oprogramowanie zakupione przez polskie służby nosiło nazwę Jarvis.
Wąsik zaznaczył, że „CBA w latach 2012-2015 dysponowało podobnym oprogramowaniem”, które nazywało się Galileo. – To był Pegasus Tuska. Wówczas szefem CBA był Paweł Wojtunik, koordynatorem służb specjalnych Jacek Cichocki, a premierem rządu właśnie Tusk. To oprogramowanie było zakupione we włoskiej firmie HACKING TEAM, umowa funkcjonowała do lipca 2015 roku – powiedział były wiceszef MSWiA.
Jaka była częstotliwość korzystania z Pegasusa?
Wąsik pokazał, że „w 2021 roku, kiedy system Pegasus był wykorzystywany najczęściej, prowadzono około 200 kontroli operacyjnych za pomocą systemu izraelskiego NSO”. – Połowa to kontrole prowadzone przez ABW. Głównie kontrwywiadowcze postępowania, w pozostałych latach funkcjonowania tego systemu, liczba ta nie przekraczała 100 kontroli – podkreślił.
Kamiński zapewniał, że „nie ma technicznej możliwości, aby używając systemu Pegasus, wgrywać jakichkolwiek treści lub je modyfikować”. – Mam złą wiadomość dla premiera Tuska. System, o którym mówiliśmy, który działał w czasach Donalda Tuska, ten Pegasus Tuska dawał możliwość implementacji plików do urządzeń końcowych. Nie nasz, tylko Tuska – dodał Wąsik. Były wiceszef MSWiA zaprzeczył, że serwery nie są pod kontrolą polskich służb i znajdują się np. w Izraelu.
Służby podsłuchiwały opozycję dwa dni przed wyborami? Posłowie PiS zabrali głos
Wąsik odniósł się także do słów byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika, który powiedział, że dwa dni przed wyborami, podczas odprawy w Lucieniu, gdzie znajduje się ośrodek szkoleniowo-konferencyjny CBA, mogły zapaść decyzje, aby stosować masową kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych, głównie Trzeciej Drogi.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że sprawdzenie takiej informacji zajmuje jeden dzień i nowy koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury. – To był fake, to była bzdura – stwierdził Wąsik. Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył, że razem z Kamińskim nie będą odpowiadać na pytania. Zakończył, że zrobią to na komisji śledczej. Zasugerował również, że raport z jej prac jest już gotowy.
Czytaj też:
Nagły zwrot ws. śledztwa dotyczącego Pegasusa. Prokuratura podjęła decyzjęCzytaj też:
Jest bardziej zaawansowany niż Pegasus. O Hermesie w PK dowiedzieli się przypadkiem