Sprawa swój początek ma 30 września 2022 roku. Wówczas zapadła decyzja środowiskowa Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska ws. przedłużenia koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po roku 2026 r. Decyzję zaskarżyły organizacje ekologiczne, w tym niemieckie i czeskie, które domagały się wstrzymania jej wykonania. Wyrok w tej sprawie zapadł pod koniec maja 2023 r.
O co chodzi w sprawie?
Następnie w lipcu ub.r. zażalenie na tę decyzję złożył GDOŚ, PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna i Prokuratura Krajowa, które zostało uznane przez Naczelny Sąd Administracyjny. Właściwa skarga miała zostać rozpoznana w sierpniu, ale ją zawieszono. We wrześniu 2023 r. Prokuratura Krajowa zapowiedziała złożenie wniosku o odrzucenie zażalenia na odmowę decyzji wstrzymującej wydobycie w kopalni Turów.
W środę 13 marca 2024 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ogłosił wyrok ws. decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącej wydobycia węgla w kopalni Turów. Sprawę rozpoznano 22 lutego. Wyrok miał zostać ogłoszony tydzień temu, ale do tego nie doszło, bo jedna z sędzi ze składu orzekającego złożyła zwolnienie lekarskie.
Wyrok ws. kopalni Turów
Teraz zdecydowano, że pozwolenie wydane przez polskie władze zostanie tymczasowo wstrzymane, na czas trwania procesu. W praktyce oznacza to, że po 2026 r. prace górników nie będą mogły mieć miejsca. Tym samym sąd przychylił się ku wnioskom składanym przez fundacje ekologiczne. Decyzja nie oznacza wstrzymania prac w kopalni w Turowie.
Na wokandzie jest również sprawa dotycząca decyzji byłej minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, która na podstawie decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z jesieni 2022 r. w lutym 2023 r. przedłużyła koncesję dla Turowa poza 2026 r. – do 2044 r.
Czytaj też:
Protest ws. inwestycji Czech przy granicy z Polską. „To podobna afera jak o elektrownię w Turowie”Czytaj też:
Turów. Czesi zadowoleni z działania podziemnej ściany