W sobotę 16 marca w godzinach popołudniowych do jednego ze szpitali w Gdyni trafiła młoda kobieta. 24-latka uskarżała się na silne bóle brzucha oraz krwawienie. Po przeprowadzeniu wstępnych badań lekarze stwierdzili, że pacjentka musiała niedawno urodzić dziecko.
Gdynia. Zwłoki noworodka w śmietniku
Gdy pracownicy szpitala zaczęli dopytywać o noworodka, kobieta przyznała, że faktycznie przeszła poród. Z przedstawionej przez nią wersji wydarzeń wynikało, że dziecko przyszło na świat martwe, dlatego spakowała jego ciało do reklamówki i wyrzuciła do śmietnika.
Lekarze powiadomili o tej bulwersującej sprawie policję. – Pacjentka zgłosiła się na izbę przyjęć położniczo-ginekologiczną, tam lekarz, który ją przyjmował rozpoznał, że ze względu na jej stan zdrowia mogło dojść do przestępstwa i powiadomił policję – poinformowała Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka prasowa Szpitali Pomorskich.
– W trakcie prowadzonych czynności policjanci znaleźli zwłoki chłopczyka. Wykonano oględziny z udziałem prokuratora i biegłego lekarza medycyny sądowej – przekazała podkom. Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Makabryczne odkrycie w Gdyni. Matka w rękach policji
Matka dziecka nadal przebywa w szpitalu, jednak formalnie ma status osoby zatrzymanej. W ręce służby trafiło również dwoje innych członków jej rodziny. Nieoficjalnie wiadomo, że kobieta urodziła w domu swojego ojca.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni już wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, czy noworodek rzeczywiście urodził się martwy. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk dodała, że zlecona została sekcja zwłok dziecka. Gdy pojawią się jej wyniki – najpóźniej w poniedziałek 18 marca w godzinach wieczornych – śledczy mają przedstawić pierwsze zarzuty.
Czytaj też:
Policja zatrzymała pięciu nastolatków. To oni mieli strzelać do autobusówCzytaj też:
Policja dementuje doniesienia ws. ciężarnej praktykantki. „Nie wpłynęło pismo”