Kompleks pawiloników przy ulicy Gagarina, niedaleko sklepu Polomarket i Szkoły Podstawowej nr 11 w Toruniu, był miejscem, które miało być schronieniem dla bezdomnych i potrzebujących zwierząt. Niestety, to, co odkryto w środku, nie miało wiele wspólnego z opieką i troską. Właścicielka fundacji „Toruńska Kocia Straż”, miała tam pomieszkiwać wraz ze zwierzętami, które trzymała w niewłaściwych warunkach.
Toruń. Szokujące odkrycie w siedzibie fundacji
Do siedziby fundacji weszli policjanci i przedstawiciele Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt (TTOPZ). W środku odkryto 37 martwych zwierząt. To straszliwe odkrycie wstrząsnęło mieszkańcami. Martwe zwierzęta zostały znalezione w kartonach i paczkach, co sugeruje, że nie zostały należycie zaopiekowane i były zaniedbywane przez długi czas.
– Wygląda na to, że to 36 kotów i jeden pies, ale są w znacznym stanie rozkładu i sekcja zwłok wykaże, jakie to były zwierzęta. Nie były one uśmiercane, po prostu chorowały, zarażały się i umierały. Ich zwłoki były w kartonach, paczkach – mówi Piotr Korpal, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt dla portalu nowosci.com.pl.
Interwencja i opór właścicielki fundacji
Akcja służb na miejscu nie była łatwa. Pomimo wezwań policji i przedstawicieli TTOPZ, właścicielka fundacji nie otworzyła drzwi do schroniska. Nawet apel psychologa nie przyniósł skutku. Ostatecznie do akcji ruszyli strażacy, którzy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby dostać się do środka.
To nie była pierwsza interwencja policji. Za pierwszym razem nie zakończyła się odebraniem zwierząt właścicielce fundacji. Pomimo zgłoszenia zaniedbań i złych warunków, lekarz weterynarii stwierdziła, że nie ma podstaw do interwencji, ponieważ zwierzęta nie są w stanie zagrożenia życia.
– Lekarz po ocenie warunków bytowych oraz kondycji zdrowotnej zwierząt nie stwierdził, by zachodziła podstawa do interwencyjnego odbioru podopiecznych fundacji lub zagrożenia ich zdrowia i życia. Wszelkie pytania dotyczące tej decyzji należy więc kierować do specjalistów z dziedziny weterynarii – mówi dla portalu nowosci.com.pl asp. Dominika Bocian, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu.
Co grozi właścicielce fundacji?
Warto podkreślić, że utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach jest przestępstwem. Zgodnie z prawem, za rażące zaniedbanie grozi kara nawet do trzech lat więzienia, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nawet do pięciu lat.
Tragiczne wydarzenia w „schronisku” w Toruniu wstrząsnęły mieszkańcami. Wszyscy zastanawiają się, jak taka sytuacja mogła mieć miejsce tuż pod ich oknami i dlaczego interwencja nie została przeprowadzona wcześniej.