Rozsypali obornik przed domem Hołowni. „Moi rodzice są przerażeni całą sytuacją”

Rozsypali obornik przed domem Hołowni. „Moi rodzice są przerażeni całą sytuacją”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: PAP / Piotr Nowak
Szymon Hołownia zareagował na rozsypanie przed jego rodzinnym domem obornika. – Ja tam nie mieszkam, a rodzice są przerażeni całą sytuacją – przyznał marszałek Sejmu.

Dziennikarze pytali marszałka Sejmu o incydent, który miał miejsce przed jego rodzinnym domem. W nocy z wtorku na środę, ktoś rozsypał tam obornik. Szymon Hołownia przyznał, że to dom jego rodziców, w którym on nie mieszka. Tłumaczył, że to starsi ludzie, którzy są „przerażeni całą tą sytuacją”.

– Ktoś w nocy przyjechał, zrzucił pięć ton obornika, blokując bramę, dorzucono do tego stare opony, powieszono transparenty o „zdrajcy polskiej wsi”, o tym, że rolnicy „dziękują za gazowanie i pałowanie w Warszawie” – relacjonował lider Polski 2050. Wyraził nadzieję, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca nigdy więcej w przyszłości. Jego zdaniem, eskalacja ta może skończyć się nieszczęściem.

Ktoś rozsypał obornik przed domem Hołowni. Marszałek nie wierzy, że to rolnicy

przyznał, że nie wie, jaki ta akcja może mieć związek z jego rodzicami. – Domyślam się, że ktoś może chcieć wyrazić jakieś poglądy w konfrontacji ze mną, natomiast ja przywykłem do innych rozmów, również z rolnikami – tłumaczył.

– Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy, bo jeżeli będziemy eskalować w ten sposób zachowania wobec nas nawzajem w tej rozmowie, to to się może prędzej czy później skończyć nieszczęściem – kontynuował i dodał, że nikt nigdy nie powinien krzywdzić niczyich rodziców ani przekraczać granicy prywatnego życia. Wyraził też nadzieję, że byli to chuligani podający się za rolników.

W środę 20 marca po raz kolejny odbywa się protest rolników. Choć część z nich została już rozwiązana to w wielu miejscach w Polsce występują utrudnienia w ruchu. Po południu wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak, a także liderzy organizacji i przedstawiciele związków rolniczych spotkali się w ramach Europejskiego Forum Rolniczego (EFR) w Jasionce na Podkarpaciu. Kołodziejczak zaznaczył, że „rozmowy były trudne” po obu stronach, ale ostatecznie udało się dojść do kompromisu i „uzgodnić zbiór wzajemnych zobowiązań”. Nie oznacza to jednak, że rolnicy rezygnują z protestów.

Czytaj też:
Protesty rolników w całej Polsce. Wiele miast czeka dzisiaj paraliż
Czytaj też:
Protest rolników. Kierujący potrącił uczestnika strajku. Jest nagranie