W partii Jarosława Kaczyńskiego wrze przed kolejnymi wyborami. – Wszystkie frakcje rzuciły się sobie do gardeł i rozpuszczają spiny do mediów – opowiada znany polityk PiS.
Ostatnia awantura w Zjednoczonej Prawicy rozpoczęła się od słów krytyki Patryka Jakiego pod adresem Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy. Krótko po tym w mediach pojawiała się informacja o wspólnych planach byłego premiera i prezydenta, dotyczących wspólnej partii.
– Rozwój dalszych wypadków był przewidywalny. Skończyło się wzajemnym donoszeniem do prezesa i oskarżeniami o zdradę. Koniec końców Mateusz Morawiecki musiał w niedzielę dzwonić do Jarosława Kaczyńskiego i tłumaczyć się, że nie zakłada żadnej partii obok PiS – mówi znany polityk tej partii.
I dodaje:
– Spin z partią Morawieckiego i Dudy pewnie wrzucił Sasin w porozumieniu z Szydło, ale nie wykluczam też Suwerennej Polski. Wszystkie frakcje rzuciły się sobie do gardeł i rozpuszczają spiny do mediów.
Artykuł został opublikowany w 14/2024 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.