W niedzielę 24 marca Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że o godz. 4:23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących, która została wystrzelona przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej w kierunku celów znajdujących się w zachodniej części Ukrainy. Wcześniej DORSZ informowało o poderwaniu polskich i sojuszniczych statków powietrznych w związku z odnotowaniem intensywnej aktywności rosyjskiego lotnictwa.
Rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Najnowsze informacje
Najnowsze informacje w sprawie przekazał ppłk Jacek Goryszewski. – Była to jedna z rakiet manewrujących skierowanych przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej w zachodnią część Ukrainy. Na wysokości miejscowości Oserdów w województwie lubelskim doszło do przekroczenia naszej przestrzeni powietrznej. Przez cały przelot rakiety przez nasze terytorium była oczywiście obserwowana. Tak jak wspomniałem, nasze lotnictwo było już poderwane, więc byliśmy w gotowości do działania i do zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej – poinformował na antenie TVN24 rzecznik prasowy DORSZ.
Ppłk Jacek Goryszewski wskazał również, z jaką prędkością i na jakiej wysokości przemieszczała się rakieta manewrująca. – Poruszała się ze znaczną prędkością. Było to prawie 800 km/h, na wysokości ok. 400 metrów. Przez 39 sekund przebywała w naszej przestrzeni powietrznej, a następnie ją opuściła – podał rzecznik DORSZ.
Komunikat w sprawie wydał również Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego poinformował, że rozmawiał o incydencie z prezydentem Andrzejem Dudą i ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. „Sojusznikom przekazano także informacje o przebiegu kolejnego incydentu naruszenia granicy NATO przez środki bojowe Federacji Rosyjskiej” – napisał Jacek Siewiera na portalu X (dawnym Twitterze – red.)
Czytaj też:
Kto stoi za strategią konfrontacyjną Rosji z NATO? Gen. Skrzypczak: Tylko tu dostrzegam misję dla RosjiCzytaj też:
Atak terrorystyczny w Rosji. Tak próbowano wrobić Ukrainę. Fortel się nie udał