Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP w niedzielę przyznało, że o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Rosji. Celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie.
Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. Zapewniono, że w trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne. Podsumowano, że aktywowano między innymi polskie i sojusznicze lotnictwo.
Rosyjska rakieta nad Polską na wysokości Oserdowa
Ministerstw Spraw Zagranicznych wezwało Rosję do zaprzestania terrorystycznych ataków z powietrza na mieszkańców i terytorium Ukrainy oraz zakończenia wojny i zajęcia się wewnętrznymi problemami kraju. Wiceszef polskiej dyplomacji Andrzej Szejna ujawnił, że do MSZ zostanie wezwany ambasador Rosji, któremu zostanie przekazana nota protestacyjna.
W poniedziałek przed wejściem do resortu Radosław Sikorski udzielił dziennikarzom krótkiego komentarza. – To już kolejny taki incydent. To absolutnie niedopuszczalne, będziemy żądać wyjaśnień, ale pewnie dostaniemy jakąś demagogię. Będziemy się dzisiaj naradzać w KPRM. Będę rozmawiał także z sekretarzem generalnym NATO – powiedział minister spraw zagranicznych.
Radosław Sikorski o strzelaninie w Crocus City Hall pod Moskwą
Sikorski nawiązał również do strzelaniny w Crocus City Hall pod Moskwą, gdzie zginęło ponad 130 osób. – Wyrazimy kondolencje i współczucie dla rodzin ofiar, ale sugerujemy jednocześnie, że zamiast siać terror w Ukrainie, Rosja powinna zająć się terrorem u siebie – mówił. Szef polskiej dyplomacji dopytywany, czy ambasador Rosji został już formalnie wezwany do MSZ, stwierdził: „A, już technikalia proszę nam zostawić”.
Czytaj też:
Rosyjska rakieta nad Polską. „Każda reakcja, czy brak reakcji jest dla nich istotnym sygnałem”Czytaj też:
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Eksplozje w Kijowie