W poniedziałkowe przedpołudnie na poligonie wojskowym w miejscowości Solarnia (woj. śląskie) podczas ćwiczeń wysadzania trotylu zginęło dwóch żołnierzy. O sprawie mówił szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Władysław Kukuła podczas spotkania z dziennikarzami.
– Myślę, że w ciągu najbliższych dni będziemy wiedzieli, co było rzeczywistą przyczyną tej sytuacji, wyciągniemy wnioski. Doprowadzimy do tego, aby taka sytuacja nigdy się nie powtórzyła – zapewnił. Pytany, czy możliwe są konsekwencje personalne, generał przyznał, że nie wyklucza ukarania odpowiedzialnych za to osób. – Jeśli to jest skutek czyichś zaniedbań, to niestety będą zdecydowane reakcje z naszej strony – zapowiedział.
Wypadek na poligonie. Generał Kukuła zabrał głos
Generał Władysław Kukuła przekazał podczas popołudniowego briefingu prasowego, że żołnierze pracowali z kostkami trotylu. – Ćwiczenie polegało na przygotowaniu ukryć w terenie za pomocą metod wybuchowych. Nie były to jakieś zawansowane zajęcia – tłumaczył szef Sztabu Generalnego WP.
Do sprawy poniedziałkowego wypadku odnosił się wcześniej minister obrony narodowej. Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że nie żyje dwóch saperów 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego. „Nasze myśli i modlitwy są z rodzinami żołnierzy. Rodziny są pod opieką wojska. Udzielane jest także wsparcie psychologiczne” – poinformował.
O śmierci wojskowych mówił też prezydent. – Jakże tragiczna wiadomość spotkała nas dzisiaj. Służba Rzeczpospolitej Polskiej w armii, to szczególne zadanie, jakie człowiek na siebie przyjmuje. Dzisiaj po raz kolejny zobaczyliśmy, że ma ona także wymiar ryzyka. Przekonaliśmy się o tym w ciągu ostatnich tygodni dwukrotnie – przypomniał Andrzej Duda.
Czytaj też:
Tragedia na poligonie wojskowym na Śląsku. Dwie osoby zginęły podczas wysadzania trotyluCzytaj też:
Incydent w Mirosławcu. Amerykańscy żołnierze stracili panowanie nad dronem