We wtorek 26 marca w godzinach porannych na polecenie prokuratury funkcjonariusze polskich służb przeprowadzili przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Śledczy chcieli zabezpieczyć dowody oraz dokumentację dotyczącą wydatków z Funduszu Sprawiedliwości. Akcje były prowadzone w domach kilku czołowych polityków Zjednoczonej Prawicy: Zbigniewa Ziobry, byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego oraz posłów Dariusza Mateckiego i Michała Wosia.
Według nieoficjalnych doniesień służby zatrzymały w związku ze sprawą cztery osoby. Jak ustalił Maciej Duda z TVN24, chodzi o trzech byłych urzędników państwowych, którzy zajmowali się Funduszem Sprawiedliwości oraz jednego beneficjenta funduszu.
Akcja u Ziobry. PiS murem za byłym ministrem
Działania służb oburzyły polityków Zjednoczonej Prawicy. – Będziemy mówić publicznie, że dochodzi do łamania prawa, żeby opinia publiczna wiedziała, że Polska jest rządzona przez ludzi, którzy łamią prawo. To było najście na dom parlamentarzystów, w tym śmiertelnie chorego Zbigniewa Ziobry. Mamy do czynienia z kreacją kolejnej sprawy, która grozi wolności Rzeczpospolitej Polskiej – mówił Mariusz Błaszczak.
– Koalicja 13 grudnia kieruje się zasada chleba i igrzysk, tylko chleba nie dostaniecie – dodawał Michał Wójcik. Polityk Suwerennej Polski stwierdził, że funkcjonariusze włamali się do domu byłego ministra sprawiedliwości. – Zniszczono drzwi, wyłamano je. Nikt nie poinformował pana ministra Ziobry o tym, że będą tego rodzaju działania, pomimo tego, że przepisy przewidują, że żeby dokonać przeszukania to trzeba takie postanowienie doręczyć osobie, u której takie przeszukanie jest przeprowadzone – opowiadał.
Według polityka „jest to próba haniebnego przykrycia dziadowskich 100 dni rządów Donalda Tuska”. Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że czynności prowadzono również w domu teściów byłego ministra sprawiedliwości. – Powiem państwu więcej, zabrano telefony i ipady dzieciom pana ministra Zbigniewa Ziobry. Tak wygląda radosna Polska Donalda Tuska – komentował.
Poseł Suwerennej Polski: Zapraszam agentów ABW
Z kolei Jacek Ozdoba uznał, że „mamy do czynienia z sytuacją zemsty politycznej przy użyciu prokuratury, która nie ma umocowania prawnego”. – Nie było żadnej formalnej przyczyny, żeby do domów posłów czy ministrów przychodziła ABW, która realizuje zadania niezgodnej prokuratury. Wysadzone zostały wszystkie bezpieczniki" w państwie. Stwierdzili, że będą brutalne igrzyska, które pokazują łamanie prawa wobec każdego kto sprzeciwia się władzy i ma inne zdanie niż Donald Tusk – grzmiał polityk Suwerennej Polski.
O zadziwiające porównanie pokusił się Jan Kanthak. – Chciałbym skierować apel do pana Tuska i Bodnara. Choćbyście wysłali tysiąc atletów, którzy zjedliby tysiąc kotletów i nie wiadomo, w jaki sposób by się wytężali, to my się nie damy zastraszyć. Będziemy mówić, że jesteście rządem obiboków. Że okłamywaliście rano, w południe i wieczorem. Opinia publiczna będzie o tym wiedziała – powiedział polityk dodając, że „ma już przygotowany porządek w mieszkaniu i zaprasza agentów ABW”.
Czytaj też:
Fala komentarzy po akcji służb w domu Zbigniewa Ziobry. „Uczciwi nie mają się czego bać”Czytaj też:
Nowe fakty ws. akcji służb w domu Zbigniewa Ziobry. „Kłamstwo”