Przeciw temu wnioskowi opowiedział się przedstawiciel Prokuratora Generalnego.
TK w pełnym składzie bada konstytucyjność urzędu asesora - czyli kandydata na sędziego. Ma on uprawnienia sędziego co do orzekania, a - zdaniem skarżących - nie jest tak niezawisły jak on, co jest sprzeczne z konstytucją.
Pełnomocnicy autorów dwóch skarg konstytucyjnych, którzy zaskarżyli przepisy o asesorach, podtrzymali w TK, że asesor nie może orzekać jak sędzia. Przyznali, że zapewne TK odroczy wejście w życie ewentualny wyrok o niekonstytucyjności asesorów. Wnieśli zarazem, by wówczas TK orzekł, że już od chwili opublikowania wyroku nie mogliby oni rozpatrywać wniosków o areszt.
Wiceprokurator generalny Przemysław Piątek wniósł o częściowe uznanie niekonstytucyjności instytucji asesorów. Opowiedział się za odroczeniem przez TK wejścia w życie takiego wyroku na maksymalny okres 18 miesięcy oraz przeciw wnioskowi, by asesorzy już od chwili wyroku nie mogli rozpatrywać wniosków o areszt.
Piątek dowodził, że nie można mówić o tym, by asesorzy byli "zawiśli", ale chodzi o to, ze nie ma prawnej gwarancji ich "niezawisłości". Podkreślił zarazem, że konsekwencje wyroku o niekonstytucyjności mogą być "bardzo niebezpieczne", bo od 30 do 50 proc. składów sądów rejonowych to asesorzy. Wyraził obawę o kwestionowanie orzeczeń wydanych już przez asesorów. "Strony procesów mogłyby domagać się wznawiania postępowań, w których orzekali asesorzy, co mogłoby spowodować paraliż orzeczniczy" - argumentował Piątek. Wspomniał też o możliwych żądań odszkodowań.
Stanisław Trociuk z biura RPO poparł obie skargi.
Przedstawiciel Sejmu Tomasz Markowski nie stawił się w TK. Nie wiadomo jeszcze, kiedy TK wyda wyrok. Obecnie trwa faza pytań do stron.
ab, pap