Oprócz religijnego znaczenia, Wielkanoc jest również ważnym świętem rodzinnym, sprzyjającym spotkaniom i wspólnemu biesiadowaniu. To powinien być czas radości, życzliwości i przebaczenia. Postanowiliśmy sprawdzić, czy tą radością i życzliwością Polacy byliby chętni dzielić się z jakimś politykiem. Okazuje się, że niekoniecznie.
Którego z politycznych liderów obecnych w Sejmie ugrupowań byłby/byłaby Pan/Pani skłonny/a zaprosić do świątecznego stołu?
Najwięcej badanych przez agencję SW Research dla „Wprost”, wybrało odpowiedź ostatnią, najkrótszą: „Żadnego”. Wskazało ją aż 41 proc. osób.
Wśród pozostałych ankietowanych, którzy jednak zdecydowali się wybrać konkretne nazwisko, najwyższy wynik uzyskał premier Donald Tusk (14,9 proc.). Tuż za nim uplasował się marszałek Sejmu, lider Polski 2050, Szymon Hołownia, przegrywając tylko jednym głosem (14,8 proc.).
Pierwszą trójkę polityków, z którymi Polacy mogliby podzielić się świątecznym jajeczkiem, zamyka Jarosław Kaczyński (9,6 proc.).
Niewiele mniej głosów, niż prezes Prawa i Sprawiedliwości, uzyskał jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen (9,4 proc.), który jeszcze niedawno sam zapraszał wyborców, choć raczej do baru, na piwo.
Na dwóch ostatnich miejscach znaleźli się Władysław Kosiniak-Kamysz (5,7 proc.) i Włodzimierz Czarzasty (4,6 proc.).
Kobiety wolą Hołownię, najmłodsi – Mentzena
Ciekawie wyglądają wyniki sondażu SW Research dla „Wprost”, jeśli odpowiedzi rozdzielimy, biorąc pod uwagę płeć badanych. Są one wyraźnie odmienne od wyniku ogólnego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.