Kampania przed wyborami samorządowymi jest już na ostatniej prostej. Chociaż do głosowania zostało jeszcze półtora tygodnia, największe partie polityczne mają już w głowie przygotowania do kolejnych wyborów. W niedzielę 9 czerwca wybierzemy swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim.
Zaskakująca oferta KO dla PSL
Jak dowiedziała się Interia, politycy Koalicji Obywatelskiej mieli złożyć zaskakującą propozycję działaczom Polskiego Stronnictwa Ludowego. Formacja Donalda Tuska ma namawiać Ludowców, aby wystartowali w wyborach do PE ze wspólnego komitetu. Miałby on być odzwierciedleniem kształtu frakcji w europarlamencie.
W ten sposób Koalicja Obywatelska chciałaby zwiększyć polską reprezentacje we frakcji Europejskiej Partii Ludowej, do której należą zarówno KO, jak i PSL. Pozostałe dwa ugrupowania należące do rządzącej w Polsce koalicji należą do innych frakcji – Polska 2050 do Renew Europe, natomiast Lewica do Socjalistów i Demokratów.
PSL zyska na współpracy z KO?
Jeden z polityków PSL wyjaśnił w rozmowie z Interią, że politycy KO przekonują, że dzięki wspólnemu startowi mielibyśmy jako komitet delegację porównywalną do Niemców czy Hiszpanów, to dawałoby większe pole manewru do negocjacji stanowisk w Parlamencie Europejskim.
Krzysztof Paszyk mówił, że pomysł wspólnego startu pod szyldem EPL nie jest niczym nowym. – Już pięć lat temu był niezwykle mocno postulowany w PSL. Wówczas wygrała koncepcja szerszej koalicji, ale nie jest żadną tajemnicą, że z PO łączą nas więzy wieloletniej współpracy w ramach wspólnej grupy w Parlamencie Europejskim – ocenił.
Wybory samorządowe zdecydują o tym, co zrobi PSL?
Według nieoficjalnych doniesień o tym, czy Ludowcy przyjmą propozycję KO ma zadecydować wynik w wyborach samorządowych. Na decyzję politycy nie będą mieli bardzo dużo czasu, ponieważ termin na rejestrację komitetów upływa 22 kwietnia. – PSL obecnie związało się Polską 2050, tworząc Trzecią drogę. Wybory samorządowe muszą dać nam pełen obraz polskiej gospodarki. Następnie będziemy myśleli o wyborach do PE. Na ten moment PSL należy do grupy EPL, a więc z KO – komentował europoseł KO Tomasz Frankowski.
Chociaż obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada wspólny start PSL i Polski 2050 pod szyldem Trzeciej Drogi, część działaczy z partii Władysława Kosiniaka-Kamysza przyznaje, że argumenty dotyczące zwiększenia liczebności frakcji są zasadne. Poza tym obawy wśród Ludowców ma wzbudzać europosłanka Polski 2050 Róża Thun, która opowiada się m.in. z Zielonym Ładem oraz innymi rozwiązaniami, wobec których PSL pozostaje mocno sceptyczny, szczególnie w kontekście protestów rolników. Nie brak też głosów, że propozycja KO może być obliczona na skłócenie ze sobą partii tworzących Trzecią Drogę.
Czytaj też:
Donald Tusk szykuje głęboką rekonstrukcję. Obawy w Trzeciej DrodzeCzytaj też:
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Obajtek kandydatem? Polacy oceniają