Dramatyczne doniesienia płyną z Warszawy. W jednym z domów jednorodzinnych w dzielnicy Ursus znaleziono ciała czterech osób: dwóch dorosłych kobiet i dwóch mężczyzn. Według nieoficjalnych ustaleń „Gazety Wyborczej”, zmarli to członkowie jednej rodziny. Ich ciała mieli znaleźć bliscy, którzy przyszli na wielkanocne śniadanie.
Warszawa. Makabra w Ursusie. Doszło do zabójstwa?
Śledczy nie chcą na razi mówić o przyczynach tragedii. – Doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota – przekazała jedynie Barbara Szczerba z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji. – Na miejscu trwają oględziny z udziałem prokuratora. Potrwa to wiele godzin. Mówimy o zdarzeniu o charakterze kryminalnym – dodał na antenie TVP Info prok. Szymon Banna, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej.
Jak poinformował dziennik „Fakt”, w warszawskim domu mogło dojść do zabójstwa. Młodszy mężczyzna mógł zabić żonę i teściów a następnie popełnić samobójstwo. Na taki scenariusz wskazują obrażenia – trzy osoby miały mieć rany cięte na gardłach. Z kolei portal TVP Info podawał, że u trzech ofiar stwierdzono rany tłuczone głowy a jedną osobę, prawdopodobnie mężczyznę, znaleziono powieszoną.
Warszawa. Sąsiedzi wstrząśnięci makabrą w Ursusie
– To jest masakra. Mieszkali tu rodzice i córka z zięciem. Ci starsi mieli około 80 lat, a młodsi około 60. Z tymi drugimi czasem rozmawiałam. Mili ludzie – powiedziała dziennikarzom jedna z sąsiadek. – Zdziwienie wielkie, bo to porządni ludzie, grzeczni, religijni. Dlatego wszyscy jesteśmy w szoku, że tam coś takiego mogło się zdarzyć – dodała inna.
Czytaj też:
Wielkanocny spot Trzaskowskiego wywołał kontrowersje. „Będzie pokuta”Czytaj też:
Tragedia w Warszawie. Nie żyje 15-miesięczne dziecko, które wypadło z okna