W niedzielę 9 czerwca wybierzemy swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Polscy politycy będą walczyć o 53 mandaty. Obecnie Zjednoczona Prawica ma w PE 27 przedstawicieli – 25 z PiS oraz Beata Kempa i Patryk Jaki z Suwerennej Polski. Z sondażu Europe Elects dla EURACTIV przeprowadzonego w styczniu wynika, że w następnej kadencji formacja Jarosława Kaczyńskiego będzie miała znacznie mniej europosłów, bo zaledwie 18 (dwa mandaty mają trafić do polityków z formacji Zbigniewa Ziobry).
Politycy PiS walczą o miejsca na listach w wyborach do PE
Te prognozy sprawiły, że wśród polityków Zjednoczonej Prawicy rozpoczęła się prawdziwa walka o miejsca na listach wyborczych. Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że wśród kandydatów do Parlamentu Europejskiego zabraknie tzw. frakcji profesorskiej. Jeśli te doniesienia się potwierdzą, o mandaty europosłów nie zawalczą Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski.
Na razie nie wiadomo, czy na listach pojawi się Daniel Obajtek. Jeszcze niedawno w kuluarach mówiło się, że były prezes Orlenu dostanie "jedynkę" na liście. – Do gabinetu prezesa Kaczyńskiego pukają kolejne osoby, ostrzegając go przed eksponowaniem Daniela Obajtka w kampanii. Ta kandydatura może nam tylko zaszkodzić. Prezes jednak się tymi głosami na razie nie przejmuje – powiedział informator dziennika zbliżony do kierownictwa PiS.
Listy PiS bez ziobrystów?
Niewykluczone, że na listach Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego pojawi się znacznie mniej polityków niż w poprzednich latach. – Jeżeli Patryk Jaki miałby kontynuować tego typu narracyjną walkę w obozie Zjednoczonej Prawicy, to najpewniej miejsca dla Suwerennej Polski na listach PiS do europarlamentu powinny być ograniczone – powiedział Marcin Przydacz w rozmowie z RMF FM.
Były wiceszef MSZ dodał, że relacje między PiS a partią Zbigniewa Ziobry to układ między starszym i młodszym partnerem. – Jest duży brat, który realizuje wiele rzeczy i junior partner w postaci Suwerennej Polski. Wewnętrzne konflikty powinny zostać wygaszone, bo kluczowym działaniem jest rozliczanie rządu Donalda Tuska – komentował.
Patryk Jaki przesunięty na Śląsk
Jak ustalił „Wprost”, na listach PiS dojdzie do kilku przesunięć. Te dotkną między innymi Patryka Jakiego, który pięć lat temu startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z trzeciego miejsca w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Uzyskał w nich prawie 260 tys. głosów. To najlepszy wynik z nie pierwszego miejsca w historii III RP. Z informacji Joanny Miziołek i Elizy Olczyk wynika, że Patryk Jaki, decyzją Jarosława Kaczyńskiego, w nadchodzących wyborach europejskich ma startować ze Śląska.
Czytaj też:
Kandydat KO przyłapany na gorącym uczynku. „Jak nie wolno?”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Operacja zabijania Hołowni zatrzymana. Sienkiewicz nie dogada się z Holland?