– Dla mnie to jest naturalne – skomentował temat potencjalnego odszkodowania Andrzej Szejna, wiceszef polskiej dyplomacji, podczas rozmowy na antenie Radia ZET.
Polityk zaproponował władzom Izraela zastanowienie się nad tym, kto poniesie odpowiedzialność. – Władze powinny pomyśleć o tym, kto powinien powiedzieć odpowiedzieć karnie za to, że nacisnął pewien przycisk, i w jaki sposób zadośćuczynić rodzinom ofiar. To jest dla mnie oczywiste jako człowieka i jako prawnika – powiedział Szejna.
Wiceszefa polskiej dyplomacji nie przekonują słowa premiera Izraela Benjamina Netanjahu, że „takie rzeczy się zdarzają na wojnie”. – Jeżeli nawet to było tragiczne i nieumyślne, to jest tak jak ktoś kogoś nieumyślnie potrąci samochodem: ponosi odpowiedzialność do końca życia karną i materialną – stwierdził.
Sikorski rozmawiał z Izraelem
Z przedstawicielami izraelskiej dyplomacji już we wtorek o sprawie rozmawiał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W rozmowie podkreślał on, że Polska „jest zszokowana ostrzałem i śmiercią siedmiu członków organizacji humanitarnej w Gazie, którzy nieśli pomoc innym ludziom”.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył także, że śledztwo w tej sprawie prowadzi polska prokuratura, a wypadek powinien być rozpatrywany w kategorii kryminalnej. W odpowiedzi strona izraelska zapewniła go, że prowadzone przez nią śledztwo „będzie miało charakter niezależny”.
„Minister Israel Katz złożył kondolencje polskiemu rządowi, narodowi i rodzinie polskiego wolontariusza zabitego w ataku i zapowiedział, że dochodzenie pozwoli zapobiec tego rodzaju wypadkom w przyszłości” – przekazało MSZ Polski.
Atak na konwój humanitarny w Strefie Gazy
Doniesienia o ostrzelaniu konwoju humanitarnego niosącego pomoc w ogarniętej kryzysem Strefie Gazy pojawiły się w poniedziałek wieczorem. W jego wyniku zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji World Central Kitchen. Pochodzili oni z Australii, Polski, Wielkiej Brytanii i Palestyny.
Samochód wolontariuszy trafiony zostać miał niedługo po przekroczeniu granicy z północną Gazą po dostarczeniu pomocy. W odpowiedzi na atak organizacja tymczasowo zawiesiła działalność w regionie. Odpowiedzialność za atak wzięła izraelska armia.
Czytaj też:
Irański konsulat zrównany z ziemią. Nie żyje dowódca Gwardii RewolucyjnejCzytaj też:
Tragiczny pożar w klubie nocnym w Stambule. Nie żyje co najmniej 29 osób