Hołownia będzie badał trzeźwość posłów? „Jest już kilka osób na mojej liście”

Hołownia będzie badał trzeźwość posłów? „Jest już kilka osób na mojej liście”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Marszałek Sejmu odniósł się do głośnej imprezy w Domu Poselskim. – My mamy tu Vegas na miarę naszych możliwości, toteż i artyści tej klasy – mówił Szymon Hołownia

Marszałek Sejmu został zapytany o kulisy imprezy, o której jest w ostatnim czasie szczególnie głośno. Grupa posłów miała bawić się w Domu Poselskim i śpiewać o Grzegorzu Braunie. Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę, że parlamentarzyści biorący w niej udział zapewniają, że nie pili w jej czasie alkoholu.

– Hotel poselski to specyficzne miejsce. Jak widzę, w niektórych budzi wspomnienia związane z internatem, akademikiem. W czasach słusznie minionych było też zjawisko delegacji. Jak się wyjeżdżało w delegację, to obowiązywała zasada „co było w Vegas, zostaje w Vegas”. My mamy tu Vegas na miarę naszych możliwości, toteż i artyści tej klasy – mówił .

Hołownia reaguje na nocną imprezę posłów w hotelu sejmowym

– Dlaczego my wiemy o takich wydarzeniach? Bo dzwonią ludzie z miasta. Najpierw na policję, że nie da się spać, bo ktoś wyje piosenką o Grzegorzu Braunie, po czym policja dzwoni do Straży Marszałkowskiej – mówił Szymon Hołownia pytany o nocną zabawę posłów w sejmowym hotelu.

Jak relacjonował, Straż Marszałkowska interweniowała trzykrotnie, a była też interwencja policji. – Podziwiam nie tylko wokal, ale też krzepę tych młodych osób, które po tak trudnej nocy były w stanie znieść taki dzień pracy sejmowej dnia następnego, a nawet żywo występować. Ja już nie jestem w tym wieku, ja muszę odespać – przyznał.

Pytany. czy nie „korciło go”, by przebadać alkomatem posłów odparł, że w hotelu sejmowym posłowie są po pracy, choć pozostają na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu.

Trzeźwość posłów będzie badana? Hołownia odpowiada

– Jestem w Sejmie pierwszy raz i są to wydarzenia na szczęście marginalne, ale nie mieszczą mi się w głowie. Będzie taki czas, kiedy będziemy się musieli zastanowić nad tym, jak nie naruszając immunitetu, nietykalności fizycznej sprawdzać też czasami czy nadają się do użytku. To są marginalne sytuacje, ale jest już kilka osób na mojej liście – mówił Szymon Hołownia.

Marszałek nie chciał podawać nazwisk. – Jeżeli widzę taką sytuację na sali obrad, a było tak, to najpierw proszę pana posła, żeby kontynuował swoje bycie zmęczonym w innym miejscu, zawiadamiam klub, proszę, by coś zostało z tą sprawą zrobione. Drugiej takiej szansy nie będzie. Wszystko to, co przewiduje regulamin Sejmu, z całą stanowczością – przekazał.

Jak dodał, chciałby doprowadzić w przyszłości do sytuacji, w której nie będzie hotelu sejmowego, a parlamentarzyści będą
„spać na mieście”.

Czytaj też:
Sejm. Śpiewy na sali obrad. Zaskakująca reakcja marszałka Hołowni
Czytaj też:
Sejm reaguję na aferę z ujawnieniem tajnych obrad Lewicy. „Prace testowe”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl