W piątek w Sejmie odbył się blok głosowań, m.in. w sprawie ustaw aborcyjnych oraz wyboru członków KRS.
W przypadku pakietu ustaw aborcyjnych Koalicja Obywatelska zarządziła dyscyplinę partyjną w swoim klubie. Okazało się jednak, że w głosowaniu nie wzięło udziału dwóch posłów – Roman Giertych i Jarosław Urbaniak.
Cztery projekty ws. aborcji do komisji nadzwyczajnej. Giertych nie głosował
Wirtualna Polska dowiedziała się, że pierwszą nieobecnością zajmie się rzeczniczka dyscypliny partyjnej, Izabela Katarzyna Mrzygłocka. Nieobecność posła Urbaniaka nie wymaga wyjaśnień, ponieważ powód jest znany kierownictwu.
Roman Giertych był liderem LPR. W 2006 roku jego partia zaapelowała do wszystkich parlamentarzystów o poparcie dla wprowadzenia do konstytucji zapisu chroniącego życie ludzie od momentu poczęcia.
Przed wyborami lider PO Donald Tuskzapowiadał, że warunkiem startu z list KO do parlamentu jest poparcie liberalizacji prawa aborcyjnego z dopuszczalnością przerwania ciąży do 12. tygodnia. W piątek, z wyjątkiem dwóch wspomnianych posłów, wszyscy w KO głosowali za procedowaniem czterech projektów (w tym jednego Koalicji Obywatelskiej).
Donald Tusk poinformował, że zgodność w koalicji rządzącej w piątek była „planem minimum”. – Wszyscy wiedzieliśmy, znaczy ja wiedziałem dobrze jeszcze w czasie kampanii, że to nie jest temat, który ułatwiał nam będzie współpracę, no bo są różne poglądy, było wiadomo od początku – zaczął Tusk w rozmowie z dziennikarzami.
– Nie znam nikogo, tutaj na sali przynajmniej, kto miałby wolę, żeby było więcej aborcji. Przecież nie o to chodzi. Te aborcje i tak się odbywają, poza granicami, farmakologiczne. Wiemy jak to się odbywa. Kaczyński sam o tym kiedyś mówił, że za rogiem każdej ulicy można wykonać aborcję – przypominał.
Czytaj też:
Damski sparing, czyli w Sejmie o aborcji. „Kryzys w koalicji rządzącej zażegnany”Czytaj też:
Morawiecki o kompromisie aborcyjnym. „Omyłkowo zagłosowałem”