Pięcioraczki z Horyńca wraz z resztą polsko-brytyjskiej rodziny Clarke na początku kwietnia przeprowadzili się do Tajlandii. Matka dzieci obszernie relacjonuje, jak wygląda ich życie w Azji. W serii najnowszych filmów Dominika przedstawiła „zwykły dzień u 13-osobowej rodziny na tajskiej wyspie Koh Lanta”.
Na pierwszym filmie widzimy, m.in. trzy dziewczynki, które bawią się w specjalnie ogrodzonym miejscu. Matka zwraca się do dzieci zarówno w języku polskim, jak i angielskim. – Elcia woli sukienkę Arianny i próbuje ją zedrzeć ze swojej siostry. Bardziej się jej podoba czerwony kolor, niż niebieski – mówi na jednym z nagrań Dominika Clarke.
Tak wygląda życie pięcioraczków z Horyńca w Tajlandii. „Zwykły dzień u 13-osobowej rodziny”
W innym filmie matka Czarka wyjaśnia, że kiedy jej syn jest gotowy na jedzenie, to zgina sondę w specyficznych sposób. Wszystko przez to, że musiał przejść zabieg na sercu. Z powodu nieprawidłowo wykształconego podniebienia i nadwrażliwości na dotyk w rejonie ust i dziąseł dziecko nie może być karmione w taki sposób jak pozostałe. Dominika Clarke pokazała też, jak wygląda składanie prania dla jej licznej rodziny.
– A gdy mama i tata ogarniają dom, malutkie dzieci siedzą bezpiecznie w kojcu, Grace ogląda telewizję, a starsze dzieci się zajmują sobą – mówiła matka pięcioraczków z Horyńca. Dominika tłumaczyła, jak wiele czasu spędza na zwykłych obowiązkach domowych. Tylko same butelki musi myć trzy razy dziennie. Dodała, że „mają na razie mniej naczyń, bo jeszcze nie gotują, ale i tak jest ich sporo”.
Szczere wyznanie Dominiki Clarke. Przyznała, „czego jej najbardziej brakuje”
Matka pięcioraczków z Horyńca zdradziła, że na śniadanie zwykle robi jajecznicę, a Grace bardzo ceni sobie jedno z krzesełek, za które dała tylko 20 zł. Z innego nagrania dowiadujemy się natomiast, że „dziewczynki próbowały nowych smaków azjatyckich”. – W tym domu najbardziej brakuje nam czegoś do suszenia ubrań – przyznaje na kolejnym. Jak zapewnia, ich dotychczasowa suszarka jest za mała jak na 13-osobową rodzinę. Dominika znalazła jednak sposób, bo na razie wykorzystuje do tego kojec.
Matka pięcioraczków z Horyńca przyznała także, że ciężko dostać tabletki do zmywarki. Na jednym z wcześniejszych filmów Dominika zaznaczyła, że nie wie, jak długo zostanie w obecnej lokalizacji. – Czy to nasz dom na zawsze? Tego nie wiem. Na razie jest to nasz dom przejściowy, czyli tzw. holiday home, który będzie nam służył na pierwsze dni, tygodnie naszego pobytu. Rozejrzymy się, co jeszcze jest dostępne na rynku – podsumowała.
Czytaj też:
Pierwsze dni pięcioraczków z Horyńca w Tajlandii. Dominika dostała pierwszą misję od mężaCzytaj też:
Pięcioraczki z Horyńca dotarły do Tajlandii. Wcześniej na rodzinę nasłano policję