- Ten marsz w Warszawie zainicjowała „Solidarność”, my mieliśmy inną datę, ale dziś jest taki czas, że nie ma co się dzielić – stwierdził podczas konwencji PiS w Stalowej Woli Jarosław Kaczyński. Szef „Solidarności” Piotr Duda przekonywał wcześniej, że marsz będzie „apolitycznym protestem Polaków, którzy czują się zaniepokojeni i pokrzywdzeni szkodliwą polityką klimatyczną Unii Europejskiej”.
Deklaracja prezesa PiS podzieliła rolników. Przewodniczący związku zawodowego „Samoobrona” Marek Duszyński w rozmowie z Onetem odniósł się przychylnie do pomysłu wspólnej demonstracji, jednak zaznaczył, że jego organizacja nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji co do udziału. Jak czytamy dalej, zaskoczone są izby rolnicze. Pomysł wspólnego marszu nie był konsultowany z prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych. „To, jak na niego odpowiedzieć, ma zostać rozstrzygnięte w najbliższych dniach” – informuje portal. Podobnie z rolniczy OPZZ nie podjął jeszcze decyzji.
— Oni chodzą swoimi ścieżkami – tak o „Solidarności” powiedział w rozmowie z Onetem przewodniczący OPZZ Sławomir Izdebski. – Albo się pomaga ludziom, albo się uprawia politykę. PiS ma prawo robić politykę. Natomiast jeśli chodzi o związek zawodowy, nie wiem, jaki ma interes, żeby organizować z partią jakieś marsze – dodał.
Jasna deklaracja Ruchu Młodych Farmerów
Wątpliwości nie ma za to Ruch Młodych Farmerów. — Nie ma co owijać w bawełnę. Gdyby to organizowała sama „Solidarność”, byłoby jeszcze jakieś pole do rozmowy – stwierdził w rozmowie z portalem Michał Nowacki, jeden z członków tej organizacji. — Ruch pana Jarosława Kaczyńskiego tak naprawdę to przekreśla. To będzie marsz partyjny, a my nie chcemy się deklarować po stronie jakiejkolwiek partii. Od początku zaznaczamy, że to nie są strajki partyjne – podkreślił. Jak dodał, on on i jego współpracownicy nie wybierają się do Warszawy
Czytaj też:
Niezwykła scena w Sejmie. Kołodziejczak wyciągnął długopis z głową krowyCzytaj też:
Rząd wesprze rolników? Tusk: Pomoc dla „najbardziej poszkodowanych"