Aleksander Kwaśniewski wziął udział w programie „Poranek Radia TOK FM”. Na antenie odniósł się do spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Przyznał, że prowadzenie rozmów z kandydatami na prezydenta USA jest słuszne, jednak „prawdziwe znaczenie ma kwestia pomocy dla Ukrainy”.
Aleksander Kwaśniewski apeluje o pomoc dla Ukrainy
– Tutaj się decydują losy świata – stwierdził polityk. Przypomniał, że przedstawiciel Partii Republikańskiej i jego sojusznicy mają decydujący wpływ na odblokowanie pakietu wsparcia, który czeka na akceptację od wielu miesięcy. – Sytuacja jest dramatyczna. Jeżeli nie pomożemy Ukrainie, to oni sobie nie dadzą rady i Putina będziemy mieli na Bugu – zaapelował były prezydent.
Kwaśniewski ocenił również sytuację w Polsce. – Jest zdecydowanie mniej bezpieczeństwa niż było – powiedział. Przyznał, że zarówno rosyjska agresja na Ukrainę, jak i działania zbrojne w Strefie Gazy, ataki Iranu na Izrael oraz plany Chin wobec Tajwanu sprawiają, że „moment jest bardzo trudny”. Podkreślił, że sytuacja nakłada „wielkie obowiązki” na wojskowych, polityków i armię, ale przygotowania powinny obejmować także cywilów.
Były prezydent o bezpieczeństwie w Polsce
– Myślę, że w Polsce – spokojnie, bez paniki – powinniśmy więcej czasu poświęcić na takie przygotowanie obywatelskie – kontynuował. Zaznaczył, że ludzie muszą wiedzieć, jak należy się zachować w sytuacji, w której rakieta uderzyłaby w obiekt i raniła znajdujących się w nim ludzi. – Odnoszę wrażenie, że ten poziom świadomości Polaków o tych zagrożeniach, jak reagować, jest niewystarczający – dodał.
Były prezydent ocenił również szanse na rozszerzenie rosyjskiej agresji. – Nie przewiduję, to jest moja analiza, żeby Putin zdecydował się na ataki wobec państw NATO, ponieważ nie ma argumentów, jest za słaby – stwierdził. Przyznał, że Kreml musi zdawać sobie sprawę z tego, że nie byłby w stanie wygrać kolejnej wojny światowej. – Natomiast zniszczenie może siać – podsumował Kwaśniewski.
Czytaj też:
Co sztab Trumpa napisał po spotkaniu z Dudą? Załączyli nietypową fotografięCzytaj też:
Wojsko wejdzie do szkół. Nowacka i Kosiniak-Kamysz o „nadrabianiu zaległości”