W piątek 12 kwietnia w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie doszło do tragedii. Informacja o zgonie noworodka w czasie porodu została przekazana policji dzień później. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie.
– Postępowanie zostało wszczęte z artykułu 160 § 2 kodeksu karnego w zbiegu z art. 155 kk, to jest w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez niewłaściwą opiekę medyczną w szpitalu w trakcie porodu dziecka, w wyniku czego dziecko zmarło – poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, cytowana przez portal koscierzyna.naszemiasto.pl. We wtorek 16 kwietnia została przeprowadzona sekcja zwłok noworodka.
Śmierć noworodka w szpitalu. Rzecznik Praw Pacjenta reaguje
W związku ze sprawą konkretne działanie podjął Rzecznik Praw Pacjenta. „Na podstawie informacji medialnych Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych” – poinformowała w komunikacie Katarzyna Wolska z Biura RPP.
„W ramach postępowania wystąpiliśmy do Pani Marzeny Mrozek Prezesa Zarządu oraz Pana Mariusza Hulińskiego wiceprezesa Zarządu Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie Sp. z o.o. o odniesienie się do przedstawionych zastrzeżeń oraz nadesłanie dokumentacji medycznej pacjentki i dziecka w terminie 3 dni od dnia otrzymania pisma” – cytuje dalszą część dokumentu portal tvn24.pl.
Biuro Rzecznika Praw Pacjenta zwróciło się także do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o przesłanie informacji na temat prowadzonego postępowania przygotowawczego. Jak dodano, po otrzymaniu wyjaśnień podmiotu leczniczego oraz przekazaniu dokumentacji medycznej, sprawa zostanie przekazana do konsultanta „posiadającego wiadomości specjalne z dziedziny perinatologii i neonatologii”. „Dopiera analiza całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego pozwoli ocenić, czy doszło do naruszenia praw pacjenta” – podsumowano w komunikacie.
Czytaj też:
Mieszkańcy Żuromina biją na alarm. „Wyszło nam, że zginęło 30-40 osób”Czytaj też:
11-letnia Nikola „źle się poczuła”. Wezwano śmigłowiec LPR. Nie udało się jej uratować