Kilkaset kilometrów od polskiej granicy na terenie Ukrainy toczą się zaciekłe walki z Rosją. Czarne scenariusze zakładają, że prędzej czy później wojna dojdzie także do nas. Powodują one jedno kluczowe pytanie – kto będzie wezwany do wojska?
Okazuje się, że wariantów mobilizacji jest co najmniej kilka, a wybór konkretnego zależeć będzie od decyzji rządzących. Co więcej, kategoria „A” w książeczce wojskowej niczego nie przesądza.
Szczegóły działania w rozmowie z Business Insider Polska wytłumaczyła kpt. Joanna Maciaszek, rzeczniczka prasowa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
Mobilizacja nie musi obejmować całego kraju
Po pierwsze, mobilizacja nie musi dotyczyć całego kraju. W zależności od tego, co zarządzi władza, może ona objąć konkretny obszar. Przykładowo – to, że powołania zostaną rozesłane na Mazowszu wcale nie znaczy, że w tym samym momencie otrzyma je Śląsk.
Po drugie, nawet jeśli wezwania zaczną być rozsyłane, nie trafią one od razu do wszystkim. Pierwszeństwo w tym przypadku mają żołnierze pasywnej rezerwy, którzy posiadają nadany przydział mobilizacyjny.
Ten punkt może szczególnie uspokajać – osoby, które wcześniej nie miały do czynienia ze służbą wojską, najpewniej nie będą wzywane na początku konfliktu.
Za niestawienie się grozi dotkliwa kara
Należy jednak pamiętać, że nie można odmówić przyjęcia karty mobilizacyjnej. Jeśli ktoś zdecyduje się na jej nieodebranie, to i tak po pewnym czasie zostaje ona uznana za dostarczoną. Karą za niestawienie może być m.in. pozbawienie wolności na czas nie krótszy niż trzy lata.
Niejednokrotnie czas na stawienie się może być bardzo krótki. Jeśli na karcie oznaczony jest jako „natychmiast”, wtedy wzywany ma zaledwie sześć godzin na dotarcie w wyznaczone miejsce. Dlatego też każdy, kto zmienia miejsce pobytu na dłużej niż trzy miesiące ma obowiązek poinformowania o tym armii.
Kto jest wyłączony z mobilizacji?
Wśród osób, które podlegają obowiązkowi pełnienia służby wojskowej w czasie mobilizacji są jednak pewne wyjątki. Należą do nich m.in. posłowie, senatorowie, radni, czy inne osoby pełniące kierownicze stanowiska w państwie.
W ustawie pojawia się także zapis o osobach, które „ze względu na posiadane kwalifikacje lub zajmowane stanowiska są niezbędne dla zapewnienia obrony lub bezpieczeństwa państwa”.
On jednak został zawężony rozporządzeniem wydanym w listopadzie 2022 roku. Zgodnie z nim z mobilizacji wyłączeni są m.in. pracownicy urzędów, ministerstw, Narodowego Banku Polskiego, czy służb. Ponadto wykluczeniu podlegają pracownicy firm współpracujących z armią, tj. dostarczających amunicję, uzbrojenie itp.
Czytaj też:
Polska strefą nuklearnego starcia? Gen. Skrzypczak: Nie wiem, czy politycy mają świadomość skutków takiej decyzjiCzytaj też:
Wojsko wejdzie do szkół. Nowacka i Kosiniak-Kamysz o „nadrabianiu zaległości”