Sławomir Mentzen w Radiu Zet komentował umieszczenie Dobromira Sośnierza na ostatnim miejscu na śląskiej liście w wyborach do europarlamentu. Lider Konfederacji przypomniał, że są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwszą jest uruchomienie wewnętrznej konkurencji i zwiększenie głosów, a drugą to, że Sośnierz dokonał rozłamu w partii i przez rok głównie go atakował, więc „musi swoje odpokutować”.
– Wszystko wskazuje na to, że już w kolejnych wyborach Dobromir Sośnierz dostanie jedynkę. Nie można promować rozłamowców, a chować na dalsze miejsca ludzi lojalnych względem partii – dodał Mentzen. Jeden z liderów Konfederacji został również zapytany, czy Grzegorz Braun zostanie wyrzucony z partii po wyborach. – Co będzie po wyborach, to zrobimy po wyborach – zaczął Mentzen.
Grzegorz Braun zostanie wyrzucony z Konfederacji? „Poważna partia nie może sobie na to pozwolić”
Polityk przyznał, że „w ostatnich wyborach nie jest zachwycony działalnością” swojego kolegi z partii. – W wielu miejscach popierał komitety, które rywalizowały z naszymi, więc nie do końca rozumiem jego zachowanie, ale to jest rzecz, którą musimy sobie wyjaśnić po wyborach – kontynuował Mentzen. Lider Konfederacji zaznaczył, że „żadna poważna partia nie może sobie pozwolić na to, żeby jej członkowie popierali konkurencyjne komitety”. – Takie rzeczy się w normalnych partiach nie zdarzają – mówił.
Wątek był kontynuowany w nawiązaniu do słów Stanisława Michalkiewicza, który razem z Braunem i Januszem Korwinem-Mikke miał robić „dywersyjny komitet do Parlamentu Europejskiego”. – To jest kolejna zabawna sprawa, bo Stanisław Michalkiewicz, któremu akurat wierzę, twierdzi, że Grzegorz Braun namawiał go do tego, żeby stworzył z nim komitet konkurencyjny względem Konfederacji. Musimy sobie te wszystkie sprawy wyjaśnić, bo to nie wygląda dobrze – ocenił Mentzen.
Czytaj też:
Krzysztof Bosak tłumaczył nieobecność Brauna na starcie kampanii do PE. „Był zaproszony”Czytaj też:
Impreza ze śpiewami w hotelu sejmowym. Bosak z apelem do PiS: Paciorek, spanko i do roboty