– W pierwotnym planie Donalda Tuska to Tomasz Siemoniak miał zostać szefem MSWiA, a Paweł Wojtunik, koordynatorem ds. służb specjalnych. Teraz szef wrócił do swojego planu – mówi polityk PO o zaskakującej decyzji premiera ws. Marcina Kierwińskiego.
Wpisanie ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego na listę do Parlamentu Europejskiego było zaskoczeniem dla polityków PO. Zdaniem naszego informatora, miało wprawić w zdumienie samego zainteresowanego, który nie wybierał się do Brukseli.
– W warszawskiej PO panika, szok, narady kryzysowe. Mówią, że Kierwiński został politycznie zabity, że to jest jego koniec. Przestaje być ministrem, przestaje być sekretarzem generalnym. Tusk wpisał go na listy do Europarlamentu, żeby się go pozbyć, a okazja była świetna – opowiada warszawski polityk.
Twierdzi, że wystawienie Kierwińskiego w wyborach europejskich, wynika z tego, że polityk za bardzo się wzmocnił.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.