Dariusz Joński w RMF FM odniósł się do sytuacji z komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Polityk zapytał się Mariusza Kamińskiego, czy ten był trzeźwy podczas spotkania, w czasie którego – jak wynika z zeznań Michała Wypija – miał wpaść w furię i zastraszać ludzi Gowina. – Jest pan świnią – powiedział były szef MSWiA i wyszedł z sali.
Mariusz Kamiński nazwał Dariusza Jońskiego „świnią”. Jest odpowiedź polityka KO
– Żadne słowa wypowiedziane przez tego pana nie są w stanie mnie obrazić, ale mam nadzieję, że wszyscy zobaczyli na tej komisji, że ten człowiek nie powinien pełnić żadnych funkcji publicznych, a na pewno ministra spraw wewnętrznych, czy koordynatora służb specjalnych – zaczął Joński. Przewodniczący komisji stwierdził, że zachowanie Kamińskiego było dowodem na słowa Wypija, że były szef MSWiA wpadł furię w wilii Mateusza Morawieckiego, bo „wyszedł, ochłonął i wrócił”.
Joński zapewnił, że „absolutnie” nie żałuje zadanego pytania. Dodał, że to nie była prowokacja, a Kamiński „mógł odpowiedzieć jednym zdaniem i uciąć temat”. Polityk KO przekonywał, że „wszyscy w Polsce chcą wiedzieć, kto odpowiada za służby i policję”. – Ten pan już nigdy nie będzie nikogo zastraszał. Były czasy, kiedy wszyscy się go bali, przede wszystkim w rządzie, ale już się skończyły – powiedział Joński na sugestię polityka PiS, że ten w przyszłości może doczekać się odpowiedzialności.
Joński o groźbach wobec byłego wicepremiera. „Słucha się jak porachunków w Ojcu Chrzestnym
Szef komisji ocenił, że gróźb przeciwko ówczesnemu wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi „słucha się jak filmu sensacyjnego, jak jakichś porachunków w Ojcu Chrzestnym”. Joński zaprzeczał sugestiom Prawa i Sprawiedliwości, że startem do europarlamentu ucieka przed ewentualnymi konsekwencjami prawnymi swoich działań.
Joński odbił piłeczkę twierdząc, że są to „ludzie z PiS-u, którzy są przestępcami skazanymi prawomocnie, co prawda ułaskawionymi przez swojego kolegę, prezydenta Andrzeja Dudę”. Polityk Koalicji Obywatelskiej przekonywał, że nie odejdzie z funkcji przewodniczącego komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Joński dodał, że kampania wyborcza do europarlamentu nie wpłynie na jej prace, a on sam będzie pilnował, aby pojawiali się na niej wszyscy członkowie.
Czytaj też:
Kamiński nazwał polityka KO „świnią”. Teraz mówi o „zomowskich ścieżkach zdrowia”Czytaj też:
Gorący początek komisji z Kamińskim. „To posiedzenie mogło odbyć się w zakładzie karnym”