Służba Kontrwywiadu Wojskowego zidentyfikowała proceder kradzieży cennych przedmiotów przez współpracowników byłego kierownictwa MON. To efekt audytu prowadzonego w MON od 2023 r. O jego efektach mówił w czwartek wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
– Dziś podzielę się z państwem wyjątkowo bulwersującą sprawą, która dotyczy byłego kierownictwa resortu obrony narodowej, a obecnie piastującej funkcję wiceprzewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Po przegranych wyborach minister Błaszczak rozdysponował 6 milionów złotych na nagrody dla swoich współpracowników, jednak wśród osób, które życzyły sobie nagrody znalazły się również takie, które nie były już pracownikami Ministerstwa Obrony Narodowej i siłą rzeczy nie mogły takiej nagrody dostać. Wtedy pojawił się pomysł stworzenia pewnego procederu, zakupu drogich przedmiotów i przekazywania ich tym osobom – opowiadał Tomczyk na konferencji prasowej.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany o te doniesienia przez dziennikarzy. – Ja nie znam tej sprawy, ale jestem głęboko przekonany, że to po prostu jest fejk – powiedział. – Ja przez wiele lat, mieszkając przy rodzicach i mając za cały majątek trochę książek, chodziłem po Polsce jako człowiek, który się ogromnie wzbogacił na polityce. Właściwie w każdym województwie, a było ich wtedy 49, byłem pytany o jakąś fabrykę, czy jakiś zakład usługowy, który miał być moją własnością – stwierdził, cytowany przez TVN24.
Proceder przekazywania upominków w MON. Śledztwo prokuratury
Cenne przedmioty miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw przez ministra Błaszczaka, ale nigdy do nich nie trafiły. Proceder został wykryty przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, w pierwszych dniach urzędowania nowego szefostwa ministerstwa, a w wyniku wewnętrznego postępowania zidentyfikowano szereg takich upominków.
SKW skierowało sprawę do Żandarmerii Wojskowej, a ta zwróciła się do prokuratury z zawiadomieniem o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Na X Cezary Tomczyk pokazał maila z 8 listopada 2023 r., wysłanego z domeny gov.pl. „Taki sobie wybrałam” – napisała w nim współpracownica ministra Błaszczaka, wspominając o wartym ponad 6 tys. zł zegarku.
„Wczoraj ŻW odzyskała przywłaszczony przedmiot na polecenie prokuratora od najbliższej współpracownicy Mariusza Błaszczak. Teraz czas na dymisję Pani Agnieszki Glapiak. Wzywam do tej dymisji” – napisał wiceminister.
Zegarek był kupiony w Ministerstwie Obrony Narodowej z przeznaczeniem na prezent dla jednej z delegacji zagranicznych goszczących w ministerstwie. Trafił jednak w ręce pracownika cywilnego MON. Chodzi o zegarek marki Longines La Grande Classique L4.209.2.11.2 o wartości 6 tys. zł.
Śledztwo w sprawie procederu prowadzi Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień w listopadzie 2023 r. przez funkcjonariusza publicznego – Dyrektora Generalnego Ministerstwa Obrony Narodowej.
Czytaj też:
Polacy chcą rozliczenia afer PiS? Dla niektórych to najważniejsze zadanie rząduCzytaj też:
Zaskakująca decyzja Kaczyńskiego. Odwołał „szarą eminencję PiS”