Na niektórych politykach partii Jarosława Kaczyńskiego start do Europarlamentu został wymuszony, inni cieszą się, że mogą zawalczyć o miejsce w PE ze znanymi europosłami. Niezadowoleni są ci, którzy kończą kadencję w Brukseli.
– Kaczyński tak zmusza polityków z pierwszymi miejscami na liście do wytężonej pracy, bo może ich przeskoczyć znany parlamentarzysta krajowy – mówi nasz rozmówca z PiS. I tak z okręgu warmińsko-mazursko-podlaskiego z pierwszego miejsca ma startować Maciej Wąsik, a nie jak ogłosił na komitecie politycznym Jarosław Kaczyński, Jacek Kurski.
– Prezes po komitecie dostał badania, że start Kurskiego z jedynki nie podoba się ludziom i go wymienił na Wąsika – opowiada nasz rozmówca z PiS.
Na ten moment Jacek Kurski ma startować na miejscu drugim na Mazowszu za Adamem Bielanem, obecnym europosłem. Zresztą po komitecie politycznym miało dojść do awantury z udziałem Karola Karskiego i Jacka Kurskiego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.