Pilot szybowca lądował awaryjnie na rodzinnych ogródkach działkowych w Płocku i zawisł na drzewie na wysokości około trzech metrów – podał portalpolock.pl. Mężczyzna był przytomny i potrzebował pomocy w wydostaniu się z maszyny. Strażacy dostali się do pulpitu pojazdu lotniczego i pomogli opuścić go 60-latkowi. Pilot był trzeźwy.
Mężczyzna uniknął poważniejszych obrażeń, ale trafił pod opiekę lekarzy – poinformował TVN Warszawa. Panorama Płock donosi, że 60-latek niedawno kupił maszynę, a sytuacja – jego zdaniem – jest wynikiem wpadnięcia w niewłaściwy wir powietrza, który sprawił, że stracił panowanie nad szybowcem. Na miejscu pojawiło się pięć zastępów straży pożarnej oraz 14 strażaków.
Płock. Szybowiec utknął na drzewie. Na miejscu pojawiła się straż pożarna
Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia będzie wyjaśniała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. W związku ze zdarzeniem na ul. Bielskiej wstrzymano ruch, dlatego początkowo kierowcy musieli liczyć się z wystąpieniem sporych utrudnień. Droga przez jakiś czas była przejezdna, ale w związku z potrzebą ściągnięcia maszyny ulica została całkowicie zamknięta na około godzinę.
Do zdarzenia doszło kilkadziesiąt metrów od lotniska Aeroklub Ziemi Mazowieckiej. W oświadczeniu stowarzyszenie podkreśliło, że „w myśl przepisów lotniczych to groźnie wyglądające zdarzenie nie jest wypadkiem, lecz tzw. incydentem lotniczym”. Sama Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych odstąpiła od przyjazdu na miejsce zdarzenia.
Czytaj też:
Śmigłowiec zerwał linię energetyczną niskiego napięcia. „Załoga poczuła nagłe szarpnięcie”Czytaj też:
Tragiczny wypadek w Warszawie. Nie żyje jedna osoba