W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z bójki, do której doszło w poniedziałek w nocy w Warszawie, w okolicach Pomnika Syreny nad Wisłą. Widać na nim młodego mężczyznę i młodą kobietę, którzy popychają się z policjantami.
W pewnym momencie agresor z dużą siłą popycha policjantkę, która upada na ziemię, a młoda kobieta także się przewraca. Na filmie słychać dużo przekleństw i płacz uczestniczki zdarzenia. Co najmniej dwie osoby nagrywają funkcjonariuszy w trakcie interwencji, a jeden z nich wyzywa policjanta i krzyczy do niego, że nie zna prawa.
Bójka na bulwarach w Warszawie. Dwie osoby zatrzymane
Stołeczna policja zamieściła krótki komunikat po tym zajściu.
„Nie ma zgody na agresję wobec policjantów! W poniedziałek, około godziny 3.30 na bulwarach wiślanych dwóch mężczyzn zaatakowało policjantów. Sprawcy byli w stanie upojenia alkoholowego, co wzmagało w nich agresję. Obaj zostali szybko zatrzymani" – czytamy we wpisie na X. Nie wiadomo, jak zaczęła się interwencja funkcjonariuszy, ani co sprowokowało młodych ludzi do tak agresywnych zachowań.
Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Grozi im do 3 lat więzienia.
W komentarzach pojawiły się krytyczne uwagi pod adresem policjantów biorących udział w interwencji. „Szkolenia, szkolenia, szkolenia... Ale przecież wszystko jest ok, prawda, Polska Policja?” – pytał dziennikarz Łukasz Maziewski.
Były funkcjonariusz CBŚP Marcin Miksza ocenił, że patrol potrzebował wsparcia. „(…) Powinni wjechać ocenić zagrożenie. Wezwać wsparcie. O ile istnieje taka możliwość. Bo być może w sektorze jest jeden patrol. Wjechać w nich jak w masło. Posadzić na d* i w głębokim poważaniu mieć to że ktoś nagrywa film. A to jest ogromny ból d* w obecnych czasach” – komentował przebieg sytuacji na nagraniu.
Czytaj też:
Gdańsk. Awantura w klubie zakończyła się użyciem nożaCzytaj też:
Bijatyka między Ukraińcami a Polakami. W jej powód aż trudno uwierzyć