Kierwiński ucina spekulacje. Opublikował wynik badania alkomatem

Kierwiński ucina spekulacje. Opublikował wynik badania alkomatem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Kierwiński podczas uroczystych obchodów Dnia Strażaka
Marcin Kierwiński podczas uroczystych obchodów Dnia Strażaka Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Po spekulacjach, że Marcin Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu podczas przemówienia z okazji Dnia Strażaka, szef MSWiA opublikował wynik badania alkomatem.

Marcin Kierwiński przemawiał na placu Piłsudskiego w Warszawie podczas uroczystych obchodów Dnia Strażaka. Wśród gości był również między innymi prezydent Andrzej Duda i marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przemówienie szefa MSWiA wzbudziło jednak największe kontrowersje. Nie tyle przez to, co mówił minister, ale w jaki sposób. Politycy PiS sugerowali, że Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu, jednak minister zapewniał, że w sprawie nie ma „drugiego dna”, a dziwnie brzmiący głos to efekt problemów technicznych z nagłośnieniem.

Aby uciąć spekulacje, Kierwiński poddał się badaniu alkomatem, którego wynik opublikował w mediach społecznościowych. Wszystko wskazuje na to, że minister był całkowicie trzeźwy. "Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0. To co wydarzyło się na uroczystościach spowodowane było kwestiami technicznymi i pogłosem" – napisał polityk na portalu X.

Burza wokół przemówienia Kierwińskiego

Szef MSWiA od początku powtarzał, że jego głos został zniekształcony i przyczyn upatrywał w problemach technicznych. — Musiałbym być pozbawiony rozsądku, aby przyjść pod wpływem alkoholu na uroczystość, w których bierze udział 150 osób, w tym najważniejsi ludzie w kraju. Zarzucanie mi tego jest podłe – mówił w rozmowie z Onetem.

twitter

Tłumaczenia nie przekonywały polityków opozycji, którzy ostro krytykowali szefa MSWiA. "Marcin Kierwiński nadzoruje Policję. Aby przeciąć »podłe« jak mówi spekulacje w 5 minut może się poddać dobrowolnie badaniu alkomatem u funkcjonariusza Policji i pokazać wynik w social mediach. 5 minut. Oczywiście nie zrobi tego. A jak tego nie zrobi – dymisja! Kropka" – sugerował Janusz Kowalski. "Tak wygląda szacunek obecnie rządzących do funkcjonariuszy PSP i instytucji państwa" – wtórował mu Michał Woś. "Bardzo głupio się tłumaczy Kierwiński... bo Szymon Hołownia brzmiał »czyściutko«" – zauważał natomiast Sebastian Kaleta. Zaś były szef MSWiA Mariusz Kamiński stwierdził, że wystąpienie Kierwińskiego obraziło "honor i godność strażaków".

W obronę biorą Kierwińskiego pozostali politycy obozu rządzącego. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że ministra spraw wewnętrznych i administracji zna bardzo dobrze. "Jest profesjonalistą zarówno w pracy, jak i poza nią. Przedstawione przez niego badania także nie pozostawiają wątpliwości w kwestii dzisiejszego wydarzenia. Wszelkie kłamliwe insynuacje są kolejnym dowodem na brudną politykę opozycji" – podkreślił. "Mam nadzieję, że wszystkim pisowskim hejterom jest po prostu wstyd" – napisał z kolei minister finansów Andrzej Domański.

Czytaj też:
Ministrowie tłumaczą się ze startu w wyborach. Mówią o „decyzjach partii”
Czytaj też:
Szef MSWiA o ochronie Jarosława Kaczyńskiego i jego imprez. Padła gigantyczna kwota