Po wyborach politycy PiS, m.in. premier Jarosław Kaczyński, domagali się od lidera PO przeprosin prezydenta za ataki na niego w trakcie kampanii wyborczej.
Przeprosiny Tuska to reakcja na słowa Lecha Kaczyńskiego, który w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wskazał, że wiele wypowiedzi Donalda Tuska go obraziło.
Prezydent zadeklarował jednak, że - mimo porażki PiS - wynik wyborów uznaje. Na pytanie, kiedy pogratuluje Donaldowi Tuskowi wygranych wyborów, odpowiedział: "Nie pamiętam, żeby prezydent Kwaśniewski składał gratulacje Jarosławowi Kaczyńskiemu. A po drugie, są pewne formy grzecznościowe, których winny dotrzymywać obie strony. Ja mam cały zestaw wypowiedzi Tuska, które są po prostu obelżywe wobec mnie".Czy Tusk powinien przeprosić? - dopytywali dziennikarze. "Nie mówię, co ma zrobić. Jeśli ma zostać szefem rządu Rzeczypospolitej, to sam powinien wiedzieć" - odparł prezydent.
Odnosząc się do tej wypowiedzi prezydenta, Tusk w "Kropce nad i" powiedział, że "jest zawsze gotów do ciepłych słów" i to nie dlatego, żeby "realizować oczekiwania któregokolwiek z polityków". Wyraził przy tym nadzieję, że przy okazji spotkania z prezydentem "wyjaśnią sobie wątpliwości".
Tusk życzył też L. Kaczyńskiemu "zdrowia, siły, gotowości do dobrej współpracy" z PO. Zapewnił, że jego partia jest gotowa do współpracy z L. Kaczyńskim. "Nie będę stawiał żadnych warunków ani stwarzał trudności, bo mi bardzo zależy na tym, bo nasza współpraca to ważna rzecz" - deklarował Tusk.
Dopytywany, czy trudno jest mu powiedzieć prezydentowi "przepraszam", lider PO odparł w pierwszej chwili: "Nie wiem, za co". Podkreślił, że umieszczenie osoby prezydenta w spotach wyborczych PO było odpowiedzią na "bardzo agresywną i nieuczciwą kampanię reklamową PiS". Jego zdaniem, prezydent brał aktywny udział w kampanii wyborczej.
"Kampania to jest twarda walka. (...) Twarda walka spowodowała urazy, blizny. Ja mam też w sercu i pamięci wiele rzeczy bardzo niesprawiedliwych i nie oczekuję od nikogo przeprosin. Oczekuję współpracy" - powiedział Tusk.
"Jeśli panu prezydentowi do nawiązania współpracy ze mną i z partią, która wygrała wybory, potrzebne jest słowo +przepraszam+, mówię: przepraszam" - dodał.
Tusk mówił też o planowanej obsadzie personalnej swojego rządu. Odnosząc się do wypowiedzi prezydenta o kandydacie na ministra, byłym szefie MON w rządzie PiS Radku Sikorskim, powiedział, że ma do niego zaufanie.
Lech Kaczyńki w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że był zwolennikiem dymisji Sikorskiego ze stanowiska ministra obrony i nie zmienił zdania na jego temat. "Część rzeczy jest objęta tajemnicą państwową, więc nie mogę ich ujawnić. Ja przekażę Tuskowi fakty, natomiast on oczywiście postąpi, jak zechce" - mówi prezydent, odpowiadając na pytanie o nominację ministerialną dla Sikorskiego.
"Jeśli otrzymam od pana prezydenta misję stworzenia nowego rządu, to najprawdopodobniej będę proponował pana Radka Sikorskiego na szefa MSZ. Ja osobiście jestem do tego przekonany" - podkreślił lider PO.
Według informacji PAP, Tusk będzie rozmawiał z potencjalnymi kandydatami na ministrów w środę.
Szef PO wyraził nadzieję, że prezydent "nie ulegnie presji partii swojego brata, by robić kłopoty". "Dzisiaj Polska potrzebuje jak najlepszej wersji współpracy między przyszłym rządem a prezydentem" - zaznaczył.ab, tvn 24, pap