Podczas 11. posiedzenia Sejmu Szymon Hołownia zwrócił uwagę na to, że posłowie żartują z nagłośnienia. Na sejmowej transmisji nie słychać jednak, jak brzmiała wypowiedź, którą usłyszał marszałek Sejmu.
– Nie kuście i nie szydźcie, bo i wam się może problem z nagłośnieniem przytrafić. Czy to przy recytacji czy przy śpiewie – ironizował Hołownia.
Problemy z nagłośnieniem podczas obchodów Dnia Strażaka
W ten sposób nawiązał do afery z wystąpieniem ministra Marcina Kierwińskiego. Z powodu dziwnie brzmiącej wypowiedzi podczas Centralnych Obchodów Dnia Strażaka politycy opozycji zaczęli go oskarżać o to, że szef MSWiA był pod wpływem alkoholu.
Minister stanowczo odrzucił pomówienia oraz przedstawił wynik swojego badania alkomatem.
Komunikat w sprawie realizacji nagłośnienia podczas Centralnych Obchodów Dnia Strażaka w Warszawie wydała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. „W związku z organizacją Centralnych Obchodów Dnia Strażaka 4 maja 2024 roku na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie Komenda Główna PSP poprosiła o wyjaśnienia dotyczące problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość” – podkreślono na wstępie.
Niecały miesiąc temu w hotelu sejmowym odbyła się głośna impreza z udziałem posłów, a nastrój ten udzielił się także podczas obrad Sejmu.
12 kwietnia poseł Koalicji Obywatelskiej mówił o odwołaniu członków Komisji do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Szybko przerwali mu parlamentarzyści, którzy śpiewali „sto lat”.
– Słuchajcie, po ostatnich wystąpieniach w hotelu poselskim, ale też po tym, co słychać na tej sali złożę formalny wniosek do Prezydium Sejmu o powołanie chóru wysokiej izby – zażartował Szymon Hołownia w odpowiedzi na to zaskakujące zachowanie.
Czytaj też:
Wiemy, kto miał donieść na posłów śpiewających o Braunie. Suski zdradził szczegółyCzytaj też:
Impreza ze śpiewami w hotelu sejmowym. Nie to oburzyło Marka Jakubiaka