"To jest nieprawda. Takiej rozmowy między mną a panem Tuskiem nie było" - powiedział b. prezydent.
O tym, że szef PO zaproponował w ubiegłym tygodniu Wałęsie, aby został on konsulem honorowym i pełnił rolę emisariusza polskiego rządu m.in. w Stanach Zjednoczonych oraz podczas podróży zagranicznych Tuska napisało w środę "Metro". Gazeta podała, że od jednego z bliskich współpracowników Tuska dowiedziała się, że miała paść także inna propozycja: Wałęsa na ambasadora w Waszyngtonie od maja lub czerwca 2008.
"Ta propozycja jest ciekawa, mi się bardzo podoba, tylko że jej nie było. Gdyby była, to bym się prawie cieszył" - stwierdził Wałęsa.
B. prezydent przypomniał, że po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych, zadeklarował Tuskowi swoje wsparcie. "Ja się na wszystko zgadzam, żeby pomagać Polsce i Tuskowi, dlatego niczego nie wykluczam" - zaznaczył Wałęsa.
Podkreślił jednak, że w najbliższym czasie czeka go trudna operacja w szpitalu i od jej powodzenia uzależnia swoje dalsze plany polityczne.
pap, ss