Pożar na polu kempingowym nad Jeziorakiem. Są poszkodowani

Pożar na polu kempingowym nad Jeziorakiem. Są poszkodowani

Zgliszcza na polu kempingowym w Siemianach
Zgliszcza na polu kempingowym w Siemianach Źródło: Facebook / OSP Zalewo
Ubiegły weekend był wyjątkowo pechowy, jeśli chodzi o pożary w naszym kraju. W jednym takim zdarzeniu spłonęło kilka przyczep kempingowych nad Jeziorakiem.

Do pożaru w Siemianach w województwie warmińsko-mazurskim doszło w piątek 10 maja po godzinie 23. Do zaprószenia ognia doszło na polu kempingowym nad jeziorem Jeziorak w powiecie iławskim. Aspirant sztabowa Joanna Kwiatkowska z lokalnej policji podkreślała, że przyczyna pożaru wstępnie nie była znana i potrzebne były dodatkowe ekspertyzy.

Pożar na kempingu nad Jeziorakiem

Ogień, który udało się ugasić dopiero nad ranem, wywołał spore straty. Jak przekazała rzeczniczka policji, zanim ugaszono płomienie, zdążył one objąć spory obszar. – Z uwagi na szybkie rozprzestrzenianie się ognia, spłonęło sześć przyczep kempingowych i pięć domków letniskowych – mówiła Joanna Kwiatkowska.

Jak informowali przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej z Zalewa, w akcji gaśniczej brały udział:

  • 2 zastępy OSP Zalewo
  • 3 zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Iława
  • 2 zastępy OSP Iława
  • OSP Jerzwałd
  • OSP Siemiany
  • OSP Ząbrowo
  • dwóch oficerów operacyjnych
  • 2 Zespoły Ratownictwa Medycznego
  • policja

Seria pożarów w Polsce

W niedzielę 12 maja w Warszawie i okolicach doszło do serii pożarów. Dzień później straż pożarna poinformowała o wybuchu w zajezdni autobusowej w Bytomiu. W związku z serią pożarów w Polsce pojawiło się mnóstwo teorii spiskowych. Jedna z nich zakłada, że podpalenia mogły być celowe a w sprawie mogli maczać palce Rosjanie. W podobne dywagacje wdawali się nawet doświadczeni politycy.

– Na pewno to skłania do jakiegoś myślenia, że to nie jest naturalne, zwyczajne zjawisko. Tym bardziej, że są głosy, że pożar przy Marywilskiej mógł być efektem podpalenia – komentował były prezydent Bronisław Komorowski. – Póki policja niczego nie wskaże, prokuratura nie udowodni, straż pożarna nie zasugeruje, to radziłbym się wstrzymać z daleko idącymi wnioskami – zastrzegał jednak w rozmowie z Radiem Zet.

Poseł KO Witold Zembaczyński stwierdził z kolei w mediach społecznościowych, że sytuacja powinna zostać szczegółowo przeanalizowana przez służby specjalne, ponieważ każda większa katastrofa czy pożar może być elementem działań dywersyjnych, kierowanych ze wschodu.

Czytaj też:
Dalsze kroki po pożarze hal na Marywilskiej. Powstał specjalny komitet
Czytaj też:
W Kampinoskim Parku Narodowym wybuchł pożar. Czarna seria trwa

Opracował:
Źródło: WPROST.pl