Zdaniem śledczych, Paweł K. miał dostać 10 tys. złotych za przekazanie tajnych informacji. Jak donosi „Dziennik Łódzki”, znany adwokat utrudniał tym samym śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która wyłudzała pieniądze metodą „na policjanta”.
Jak do tego doszło? Paweł K. miał spotkać się z członkiem gangu Adrianem M. Po rozmowie miał zgodzić się podjąć obrony innego członka tej grupy, dzięki czemu uzyskał dostęp do akt śledztwa. Gazeta dowiedziała się, że Adrian M. chciał w tej sposób sprawdzić, czy jego człowiek nie donosi na swoich. Paweł K. miał później ujawnić tajne akta objęte tajemnicą adwokacką i tajemnicą śledztwa. Zgodził się za to przyjąć 10 tys. złotych ze świadomością, że pieniądze te pochodzą z przestępstwa, czyli z oszustw metodą „na policjanta”.
Nowy akt oskarżenia ws. adwokata od „trumny na kółkach”
Równocześnie toczy się proces w Sądzie Rejonowym Olsztynie. Śledczy zarzucają Pawłowi K., że spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. W zdarzeniu, które miało miejsce w 2021 roku na trasie Barczewo-Jeziorany zginęły dwie kobiety, które zdaniem znanego adwokata poruszały się „trumną na kółkach”. Słowa wywołały falę komentarzy.
Z końcem kwietnia tego roku pojawiła się nowa opinia biegłego, która wskazuje, że kierująca audi nie miała szans na reakcję. Opinia, której treść została przedstawiona w czasie procesu jest zbieżna z ustaleniami policjantów, którzy zostali wezwani na miejsce wypadku. Według nich to kierowca mercedesa zjechał ze swojego pasa ruchu i uderzył w jadące poprawnie audi. Obrońca adwokata zakwestionował ekspertyzę.
Stwierdził, że opinia biegłego w sprawie wypadku jest „skrajnie nieprofesjonalna”. Jego zdaniem, została ona przygotowana „pod określoną tezę”.