Jeszcze przed wyborami europejskimi, zaplanowanymi na 9 czerwca, albo zaraz po nich, zakończą prace dwie komisje śledcze, które miały wdeptać w ziemię PiS i sprawić, że już nigdy ta formacja nie dojdzie do władzy. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
Po pięciu miesiącach pracy obu komisji PiS ciągle w sondażach wyprzedza KO. Ale obaj przewodniczący – Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej, szef komisji śledczej badającej tzw. wybory kopertowe i Michał Szczerba, też z KO, od tzw. afery wizowej – zamierzają pożeglować do Brukseli. Zapewne w poczuciu dobrze wypełnionego obowiązku.
Efekt kampanijny
Dariusz Joński, przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów kopertowych odsłonił swoje plany krótko po tym, gdy okazało się, że będzie walczył o mandat europosła z pierwszego miejsca na łódzkiej liście Koalicji Obywatelskiej. Zapowiedział, że 24 maja odbędą się ostatnie przesłuchania przed komisji ds. wyborów kopertowych.
– Chciałbym, żeby raport był jeszcze w maju, 31 maja – powiedział Joński i zapowiedział, iż zebrany materiał pozwoli na złożenie wniosków do prokuratury w sprawie załamania prawa podczas przygotowania do wyborów kopertowych.
Wieść o tym, że komisja śledcza pod wodzą Jońskiego zamierza skończyć prace z końcem maja wzburzyła polityków PiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.