Kaczyński powinien ponieść kary finansowe. Bochenek ruszył z pomocą

Kaczyński powinien ponieść kary finansowe. Bochenek ruszył z pomocą

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: X / PiS
Jarosław Kaczyński powinien zapłacić blisko 10 tys. zł kar finansowych z tytułu nieobecności w Sejmie. Tak się jednak nie stało a wszystko za sprawą Rafała Bochenka.

Jarosław Kaczyński należy tylko do jednej sejmowej komisji – komisji ds. petycji. Jak czytamy w regulaminie, zajmuje się ona rozpatrywaniem wszystkich petycji, które są kierowane przez obywateli lub organizacje. W obecnej kadencji Sejmu na czele komisji stoi rzecznik PiS Rafał Bochenek. Wśród jej członków znajdziemy m.in. Łukasza Mejzę, Wandę Nowicką i Marcina Józefaciuka.

Nieobecności Jarosława Kaczyńskiego

Chociaż jest to jedyna komisja, której członkiem jest prezes , polityk praktycznie nie uczestniczy w jej pracach. Inni członkowie mają przez to więcej pracy. – Nie wystarczy przyjść na posiedzenie i podpisać się na liście, tak jak to ma miejsce w przypadku wielu innych komisji, bo musimy prowadzić petycje – mówił jeden z członków komisji.

Obecnie na rozpatrzenie oczekuje około 150 petycji. – Pracując na petycją, musimy przygotować się do zreferowania, jakie jest stanowisko wnioskodawców, sejmowych parników, a także nas samych. Na tej podstawie podczas posiedzenia decydujemy o przygotowaniu projektu ustawy, wstrzymaniu biegu petycji albo wysłaniu dezyderatu do rządu, gdy potrzeba poszukać alternatywnych rozwiązań lub zasięgnąć dalszych informacji – tłumaczyła pracująca w komisji Barbara Oliwiecka.

Rafał Bochenek usprawiedliwia Jarosława Kaczyńskiego

Posłanka Trzeciej Drogi podkreśliła, że komisja radzi sobie bez prezesa PiS, jednak jego nieobecność jest nie fair wobec innych członków. Kancelaria Sejmu potwierdziła, że podpisów nie ma na listach obecności. W myśl regulaminu sejmu polityk powinien zapłacić z tego tytułu 9,5 tys. zł. Tak się jednak nie stało, ponieważ jego nieobecności są stale usprawiedliwiane przez szefa komisji.

Rafał Bochenek – który w partii jest podwładnym Jarosława Kaczyńskiego – zapewnia, że nie ma to wpływu na jego działanie. – Prezes PiS nie jest jedynym posłem, który kieruje do mnie wnioski o usprawiedliwienie nieobecności. Składają je też inni członkowie naszej komisji, często zawierające takie same powody nieobecności – stwierdził podkreślając, że traktuje wszystkich posłów w ten sam sposób.

Czytaj też:
Protasiewicz dla „Wprost”: 77 tys. euro. To mój osobisty wkład w karierę Tuska. Oczekuję elementarnego szacunku
Czytaj też:
NA ŻYWO: Morawiecki przed komisją ds. wyborów kopertowych

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita