Sąd Okręgowy w Świdnicy podzielił stanowisko prokuratory – poinformował dział prasowy PK w komunikacie z 16 maja.
Kara? Bezwzględne więzienie
Jak czytamy na stronie prokuratury krajowej, na mężczyźnie ciążyły zarzuty „udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym”. Przestępstwo to określone zostało w Kodeksie karnym, a podejrzanemu grozi kara od pół roku do ośmiu lat więzienia. „Kolejne zarzuty dotyczyły podejmowanych przez niego czynności zmierzających do przeprowadzenia przy użyciu materiałów wybuchowych zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów” – czytamy. W tym przypadku kara wynosi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności wg KK.
Celem mężczyzny mieli być mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich. Mężczyzna ok. 1,5 roku temu przeszedł na islam. Inspirował się osobami takimi jak Osama Bin Laden (przywódca Al-Ka’idy – islamistycznej sunnickiej organizacji terrorystycznej), a także chciał naśladować ekstremistów z ISIS (salaficka organizacja terrorystyczna). Kontaktował się także z osobami z tych środowisk. Jak informuje ABW, w aplikacjach, których używał, znaleźć można „treści i symbole pochwalające postulaty i działanie ISIS”. Członkowie organizacji wpajali mu wartości radykalnego islamu.
Chciał w domowych warunkach skonstruować śmiercionośny pas szahida
Prokuratura podaje, że uczył się też, jak skonstruować pas szahida (rodzaj broni noszonej pod ubraniem z materiałem wybuchowym), z którym planować miał wejść do budynku urzędu państwowego – podaje dział prasowy. Tam miałaby nastąpić detonacja. Gdy został zatrzymany (w drugiej połowie czerwca ubiegłego roku), dokonano przeszukania jego miejsca zamieszkania i wówczas zabezpieczono dowody, które wskazywały na planowanie zamachu.
Sąd Okręgowy w Świdnicy 30 kwietnia wydał wyrok – mężczyznę skazano na dwa lata więzienia. „Prokurator po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku podejmie decyzje co do wniesienia ewentualnych środków zaskarżenia” – czytamy. '
ABW: Chciał zostać męczennikiem
Sprawę opisała także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak wyjaśniono, zamach miał wywołać „poważne zastraszenie wielu osób i sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, albo [doprowadzić do zniszczenia] mienia wielkich rozmiarów”. Mężczyzna chciał zapisać się jako męczennik – „przeprowadzając akcję odwetową na »niewiernych«” Polakach.
Dochodzeniem ws. mężczyzny zajmował się Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu Delegatury ABW w Poznaniu, który śledztwo prowadził pod nadzorem wrocławskiej prokuratury – podaje rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
twitterCzytaj też:
Tajemnicza śmierć 23-latka pod Warszawą. Prokuratura rozkłada ręceCzytaj też:
Akcja warszawskiej policji. Zatrzymano Ukraińca, był ścigany czerwoną notą Interpolu