Łukasz Litewka rozpoczął walkę o konie, które dowożą turystów nad Morskie Oko. Poseł Nowej Lewicy wystąpił z wnioskiem o przetestowanie meleksów, które jego zdaniem mogłyby zastąpić zwierzęta w tej roli.
Meleksy zamiast koni? Pomysł posła Nowej Lewicy
Kilka dni temu na profilu polityka w mediach społecznościowych pojawił się wpis, w którym poinformował o planowanych działaniach na rzecz ograniczenia przewozów konnych. Wśród pomysłów wymienił zamianę pojazdów napędzanych przez zwierzęta na elektryczne meleksy. Litewka postanowił udowodnić, że maszyna sprawdzi się również w górskich warunkach.
W tym celu wystąpił do Tatrzańskiego Parku Narodowego z wnioskiem o pozwolenie na przeprowadzenie testów. Zapowiedział, że jeśli zostanie on rozpatrzony pozytywnie, sam zleci wykonanie specjalnego pojazdu, kupi go, żeby sprawdzić jego efektywność, a następnie przekaże. Zgodę na przetestowanie meleksów wyraził już dyrektor parku narodowego Szymon Ziobrowski. Polityk wciąż czeka jednak na decyzję starosty tatrzańskiego Andrzeja Skupienia.
Łukasz Litewka spotkał się z góralami
Litewka spotkał się w tej sprawie również z góralami. – Jeżeli nie będzie koni, to co będzie? – pytali polityka. Ten zapewnił ich, że istnieją alternatywne rozwiązania. – Osobiście chciałem ufundować meleksa dla was, za złotówkę – ogłosił. Propozycja posła została wyśmiana przez część jego rozmówców. – Pan nie słyszy, co pan mówi. Mija pan cel naszego spotkania, naszej tradycji – stwierdził jeden z nich.
– Waszą tradycją są piękne góralskie stroje, te góry, a nie męczenie koni – odpowiedział polityk. Jego upór pochwalił wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. „Tak się rozmawia z góralami. Konkretnie” – ocenił. Działania postanowiła podjąć także minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska, która na piątek zaplanowała specjalne spotkanie w tej sprawie.
Czytaj też:
Turyści w górach zignorowali zakazy. Prawie przypłacili to życiemCzytaj też:
Założyła buty na obcasach w góry. Internauci nie mają litości: „Kozica górska”