Kłopotliwa procesja Bożego Ciała. Radny wezwał policję, ksiądz nie krył zaskoczenia

Kłopotliwa procesja Bożego Ciała. Radny wezwał policję, ksiądz nie krył zaskoczenia

Problematyczny podest ołtarza na Boże Ciało w Szczecinie
Problematyczny podest ołtarza na Boże Ciało w Szczecinie Źródło:Facebook / Przemysław Słowik
Tegoroczna procesja Bożego Ciała w Szczecinie zaliczyła drobny zgrzyt. Po interwencji radnego, miejscowa policja nakazała częściowe rozebranie jednego z ołtarzy.

Kłopotliwy ołtarz na procesję z okazji święta Bożego Ciała ustawiono w Szczecinie już w środę 29 maja. Stanął on przy placu Brama Portowa, ograniczając pieszym przejście w ruchliwym miejscu. Jak donosiła „Gazeta Wyborcza”, miało to wywołać „spore niezadowolenie” wśród mieszkańców.

Procesja Bożego Ciała w Szczecinie. Awantura o ołtarz

„Podest o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych zajmuje cały narożnik między przejściami dla pieszych. Od krawężnika dzieli go zaledwie 40 cm. Nie sposób przejść, piesi muszą korzystać z drogi rowerowej przecinającej skrzyżowanie” – pisali dziennikarze „GW”.

Zaalarmowany przez artykuł, na miejsce udał się radny Przemysław Słowik. Kiedy potwierdził doniesienia gazety, wezwał policję i straż miejską. Całym zamieszaniem szczerze zaskoczony był ksiądz Aleksander Ziejewski, który odpowiadał za ołtarz. – 40 lat jestem w Szczecinie i pierwszy raz mnie coś takiego spotyka – miał powiedzieć „Wyborczej”.

Ksiądz bronił decyzji: Tak robimy od 40 lat

Radny Słowik w swojej relacji na Facebooku podkreślał, że początkowo duchowny twierdził, iż posiada wszelkie wymagane zezwolenia. „Poprosiłem o dokumenty, specjalnie po nie pojechał. Jak się okazało, dokumenty miał, ale żaden nie zezwalał na postawienie tej wielkiej sceny na przejściu dla pieszych” – pisał polityk.

„Organizatorzy mieli jeden podstawowy argument – tak robimy od 40 lat, tak robimy od 10 lat, nikomu to nie przeszkadzało, a Ty się człowieku czepiasz” – zwracał uwagę Słowik. Policja nakazała rozebranie dwóch rzędów sceny, by w ten sposób odblokować częściowo przejście. Radny zauważał, że pozostałe elementy wciąż były nielegalne. Zapowiadał, iż w przyszłym roku zadba o zablokowanie podobnych sytuacji.

„Policja nie ukarała kierowcy za jazdę dostawczakiem po chodniku, ale mam materiał żeby dokonać tego zgłoszenia post factum” – pisał dalej. „Zadbam o to, aby w przyszłym roku żadna tego typu konstrukcja stwarzająca zagrożenie w ruchu w ogóle nie powstała” – obiecywał. „Namierzyłem jeszcze dwie inne tego typu stacje. Będę wnioskował o administracyjne wymierzenie kary za nielegalne zajęcie pasa drogowego” – zapowiadał.

Czytaj też:
Kard. Nycz nawiązał do zarządzenia Trzaskowskiego. „Nie potrzeba nowych wojenek”
Czytaj też:
To będzie kolejny pijany długi weekend? Dane z maja 2024 są porażające

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Gazeta Wyborcza