FSB ma korzystać z obecności Szmydta w Mińsku. „Wycisną go jak cytrynę”

FSB ma korzystać z obecności Szmydta w Mińsku. „Wycisną go jak cytrynę”

Sędzia Tomasz Szmydt
Sędzia Tomasz Szmydt Źródło:Belta/Telegram
Były podpułkownik białoruskiej milicji Alaksandr Azarau, obecnie prezes fundacji BYPOL zdradził, że FSB chce wykorzystać obecność Tomasza Szmydta na Białorusi. Dzieli się też przypuszczeniem, która ze służb odpowiada za werbunek polskiego sędziego.

Tomasz Szmydt to były już polski sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który ubiega się o azyl na Białorusi. Nie jest jasne, czy dopuścił się zdrady Polski w chwili, kiedy wyjechał z kraju, czy już wcześniej był szpiegiem, który przekazywał służbom innego państwa zdobyte informacje. Obecnie jest ścigany listem gończym pod zarzutem szpiegostwa.

Tomasz Szmydt w Mińsku. Tak mogło dojść do werbunku

W rozmowie z „Wyborczą” Alaksandr Azarau, były podpułkownik białoruskiej milicji, a obecnie prezes opozycyjnej wobec Łukaszenki organizacji BYPOL powiedział, kto jego zdaniem zwerbował Szmydta. Na pytanie, czy Szmydt przekazuje informacje komuś z białoruskiej ambasady, odparł: „Nie sądzę, żeby sędzia był prowadzony przez kogoś z białoruskiej ambasady”.

– Polskie służby z pewnością wiedzą, kto tam jest przedstawicielem KGB czy GRU, czyli wywiadów cywilnego i wojskowego. Kontakt mógł być prowadzony elektronicznie albo podczas spotkań na Białorusi. Kto wie, czy nie na Białorusi doszło do werbunku, na przykład szantażem – mówił.

–Myślę, że była to autonomiczna operacja białoruskiego wywiadu wojskowego – mówił Azaura o werbunku Szmydta. Jego zdaniem Rosjanie dowiedzieli się o tej operacji po jej zakończeniu.

Zaznaczył, że obecnie, według informatorów BYPOL, Rosja korzysta z jego pobytu w Mińsku. – Nasi informatorzy twierdzą, że przyjechała specjalna grupa z rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa i przesłuchują byłego sędziego. Wycisną go jak cytrynę – mówił. Zapytany o tajemniczą byłą partnerkę Szmydta, Olęnę K., mówił, że BYPOL nie ma o niej informacji.

Tomasz Szmydt jest podejrzany o czyn z art. 130 § 1 i 5 k.k. Pierwszy z nich mówi, że „kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz, przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5”.

Czytaj też:
Ruch prokuratury ws. Tomasza Szmydta. Wniosek o wydanie ENA
Czytaj też:
Białoruscy ochotnicy trenują w Polsce. W przyszłości chcą obalić reżim Łukaszenki

Źródło: Wyborcza.pl, WPROST.pl