W komunikacie prokuratury czytamy, że Robert Bąkiewicz (zgodził się na podawanie nazwiska) jest oskarżony o uszkodzenie zabytkowego budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska, będącego elementem współtworzącym układ urbanistyczny i zespół budowlany Kolonii Lubeckiego, poprzez namalowanie na fasadzie budynku czarną farbą dwóch znaków Polski Walczącej, w wyniku czego trwale uszkodził strukturę szydłowieckiego piaskowca jasnożółtego, czym spowodował straty w wysokości 3740.00 złotych.
Prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował, że ten czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Akt oskarżenia w sprawie Roberta Bąkiewicza. Chodzi o zniszczenie elewacji
Oskarżony sam relacjonował wydarzenie w swoich mediach społecznościowych. Tytuł filmu, który trwał niecałe dwie minuty, brzmi: „Nauczymy Tuska i jego ferajnę polskości!”. Jeden z liderów środowisk narodowych dodał również hasztag: „#Polska Walcząca”.
– Rząd Donalda Tuska po przejęciu władzy, wielu budynków, niszczy wszystko to, co polskie i narodowe. Zdejmuje symbole narodowe i krzyże. Prawdopodobnie pani minister kazała zdjąć symbol Polski Walczącej w tym budynku i tablicę upamiętniającą Żołnierzy Niezłomnych. Jej bliski współpracownik powiedział tutaj, że te postaci historyczne budzą kontrowersje i są różnie oceniani przez historyków. Jakich? Ruskich? Niemieckich? Teraz nauczymy ich polskości – mówił Robert Bąkiewicz na nagraniu.
W ten sposób zareagował na doniesienia byłej premier Beaty Szydło, że ze ściany w gmachu ministerstwa zniknął znak Polski Walczącej.
Jak wyjaśniał w rozmowie z TVN24 rzecznik resortu klimatu, Hubert Różyk, „znak został zdjęty, podobnie jak tablice, bo w tej części budynku zaczyna się remont korytarza i pokoi”. – Znak jest plastikowy i został przytwierdzony bezpośrednio do ściany, więc nie było innej możliwości zdjęcia tego znaku, niż oderwanie go – powiedział.
Czytaj też:
Awantura w Sejmie z udziałem Bąkiewicza. Wicemarszałkini aż się zagotowała!Czytaj też:
Robert Bąkiewicz założył nową partię. Chce polexitu i łatwego dostępu do broni